Dwa kluby chciały Nowakowskiego. Tłumaczy, dlaczego odrzucił oferty [WYWIAD]

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Nowakowski
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Nowakowski

Miałem konkretne propozycje z Anwilu i Stali, ale ostatecznie nie zdecydowałem się na transfer. Chcę dokończyć pracę z trenerem Magro, któremu wiele zawdzięczam - mówi Michał Nowakowski z MKS-u.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: To prawda, że wokół Michała Nowakowskiego było gorąco w ostatnich dniach okna transferowego? Stal i Anwil dzwoniły?

Michał Nowakowski, koszykarz MKS-u Dąbrowa Górnicza: Tak. Mogę potwierdzić tę informację. Miałem konkretne propozycje z Anwilu i Stali, ale ostatecznie zdecydowałem, że nie zmienię barw klubowych, bo do samego końca wierzyłem w ten projekt, w to, że zagram z MKS-em Dąbrowa Górnicza w fazie play-off. Chcieliśmy wszystkim pokazać i udowodnić, że koszykówka, którą przekazał nam trener Alessandro Magro jest nie tylko efektowna, ale też skuteczna. Uznałem, że chcę zostać i pomóc drużynie. Jestem zły, bo niestety nie uda nam się tego zrealizować.

Jak wyglądały rozmowy z Anwilem i Stalą? Były konkretne propozycje?

To były zaawansowane rozmowy. Padły konkretne propozycje, ale odmówiłem.

Byłeś w kontrakcie z trenerem Magro? On o wszystkim wiedział?

Jak już podjąłem decyzję, to poszedłem do trenera na rozmowę. Powiedziałem mu wprost, że miałem taką i taką propozycję, ale zdecydowałem, że zostaję w klubie i jedziemy na jednym wózku w stronę fazy play-off. Trener nie ukrywał radości po tej informacji. Wiem też, że podobną rozmowę odbył Lee Moore.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Żyła zbliża się do końca kariery? "Jego decyzje mogą być nieoczekiwane"

Z twoich słów wynika, że darzysz dużym szacunkiem trenera Magro. Tak jest?

Oj tak. Trener Magro jest wspaniałą osobą. Nigdy chyba nie spotkałem takiego człowieka, który jest w stanie tak łatwo zjednywać sobie ludzi, potrafi w prosty sposób przedstawić swoją filozofię. Powiem wprost: chce się dla niego grać, trenować i poświęcać się. Myślę, że każdy zawodnik z zespołu powie dokładnie to samo. Wszyscy wokół Alessandro są uśmiechnięci. Nawet jak mieliśmy fatalny bilans, to w dalszym ciągu zaczynaliśmy treningi od klaskania. Trener powtarzał: "panowie, wykonujemy dobrą pracę, jedziemy dalej, będzie lepiej". Jego podejście do koszykówki i do nas jako ludzi sprawiło, że chciałem z nim dokończyć ten sezon.

Pod względem taktycznym - przez wiele osób - trener Magro też jest wysoko oceniany. Mam wrażenie, że do każdego spotkania jest bardzo sumiennie przygotowany.

Ma ogromną wiedzę koszykarską. Był w wielu uznanych klubach, zebrał tam cenne doświadczenie. Ma zagrywkę na każdą sytuację, dobrze czyta ustawienia rywali, umie się dopasować. Usłyszałem ostatnio taką opinię, że bardzo dobrze ogląda się nasz zespół. To cieszy, bo to sprawia, że nasza praca nie idzie na marne.

Jaki to był sezon dla Michała Nowakowskiego?

Jest duży niedosyt, bo nie udało się awansować do fazy play-off. Nie ukrywam, że bardzo na to liczyłem, że znajdziemy się w pierwszej "ósemce". Indywidualnie? Jestem w miarę zadowolony. Myślę, że u trenera Magro pokazałem się z całkiem niezłej strony. Cieszy mnie fakt, że mogłem pokazać się w różnych sytuacjach, nie tylko w rzutach z dystansu. Dziękuję trenerowi, że pozwolił mi to pokazać na boisku.

Chyba największym wskaźnikiem dobrych występów jest fakt, że inne kluby pytały o możliwość przejęcia kontraktu.

Masz rację. I to były dwa mocne kluby. Anwil i Stal wyrobiły sobie już markę w PLK.

Niektórzy wpisują już twoje nazwisko do składu Anwilu Włocławek na kolejny sezon.

Na ten moment nie ma żadnego tematu. Z nikim nie podpisałem kontraktu. Na razie jestem w MKS-ie Dąbrowa Górnicza.

Mówiłeś o organizacji i finansach. MKS pod tym względem zrobił krok do przodu?

Tak. Wiem, że w Polsce sporo mówiło się o tym, że MKS słabo stoi pod względem organizacyjnym. Klub nie miał dobrej renomy, był kojarzony z kiepskimi sprawami, ale muszę przyznać szczerze, że ja w ogóle tego nie odczułem. Klub idzie mocno do przodu pod względem organizacji i finansów. Wszystkie pieniądze są wypłacane na czas. Można było skupić się na koszykówce. Myślę, że duża w tym zasługa trenera Magro, który zrobił wiele, by ten klub był właśnie w ten sposób postrzegany.

Zobacz także:
Walerij Lichodiej: W Legii czuję się dziesięć razy lepiej
Grek, który mógł być idolem. Feralny upadek zniweczył marzenia
Rafał Juć, skaut NBA: W PLK potrzeba dyrektorów sportowych [WYWIAD]
Krzysztof Sulima mówi o odejściu z Anwilu. "Transfer do Zastalu to wyzwanie i nowa energia" [WYWIAD]

Komentarze (1)
avatar
Kibic_Zastal
14.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taki typowo "polski" grajek - "Miałem propozycję ale zostałem bo wiedziałem, że sezon skończy się szybciej za tę samą kasę. Przecież nie będę jeszcze biegał z miesiąc w takiej przykładowo Stali Czytaj całość