Ekipa z Wenecji zgodnie z zapowiedziami okazała się być poza zasięgiem gorzowianek i to ona pozostaje w walce o triumf w EuroCupie.
Spotkanie rozgrywane było w "bańce", która zlokalizowana została w Rumunii. Na neutralnym terenie włoski zespół potwierdził swoje wszystkie najmocniejsze strony.
Pod koszami dominowała perfekcyjna Temi Fagbenle - zaliczyła 12 punktów (6/6 z gry), 6 zbiórek i 3 asysty. Na obwodzie szalała Yvonne Anderson, dokładając 11 "oczek", 10 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty.
Ekipa z Wenecji zagrała bardzo dobrą pierwszą połowę, po której prowadziła już 45:27. Po przerwie spokojnie kontrolowała wynik dowożąc sukces do końca, a jednocześnie oszczędzając nieco sił na czwartkowy ćwierćfinał.
Powody porażki? Jednym z nich na pewno była absencja z powodów zdrowotnych Megan Gustafson, która mogłaby przeciwstawić się podkoszowym rywalek. Innym była skuteczność, a raczej jej brak Shatori Walker-Kimbrough - ta wykorzystała ledwie 2 z 11 rzutów z gry.
Umana Reyer Wenecja - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski 72:63 (22:12, 23:15, 18:22, 9:14)
Reyer: Natasha Howard 13, Temi Fagbenle 12, Yvonne Anderson 11 (10 zb), Gintare Petronyte 10, Debora Carangelo 9, Francesca Pan 7, Elisa Penna 5, Martina Bestagno 3, Beartice Attura 2, Giulia Natali 0.
PSI Enea: Borislava Hristova 20, Cheridene Green 14, Dominika Owczarzak 9, Shatori Walker-Kimbrough 7, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Karolina Matkowska 3, Katarzyna Dźwigalska 3, Agnieszka Kaczmarczyk 0.
Zobacz także:
Miał jeszcze zagrać ze Startem. Zawadka mówi o odejściu Trottera z Polskiego Cukru
Bracia Ponitka zmierzyli się w Sankt Petersburgu. Jak to się skończyło?
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki niezbędny w reprezentacji? "Straciliśmy szybkość na skrzydłach"