Koszmar się skończył. Rockets odnieśli pierwsze zwycięstwo od 4 lutego i przerwali najgorszą w historii klubu serię 20 porażek. Podopieczni Stephena Silasa pokonali Raptors 117:99, potwierdzając swoją wyższość w czwartej kwarcie (29:13).
John Wall zanotował pierwsze triple-double od 17 marca 2016 roku i poprowadził Teksańczyków do 12. sukcesu w sezonie. 30-latek skompletował 19 punktów, 10 asyst oraz 11 zbiórek, chociaż wykorzystał tylko 8 na 30 oddanych rzutów z pola.
Duży wkład w ten sukces mieli też inni zawodnicy Rockets, bo 22 "oczka" rzucił podkoszowy Jae'Sean Tate, a 20 punktów i 10 zebranych piłek miał Sterling Brown.
Gościom z Kanady na nic zdało się 27 punktów Freda VanVleeta. Raptors trafili zaledwie 10 na 40 oddanych prób z dystansu i popełnili 13 strat. Drużyna Nicka Nurse'a legitymuje się aktualnie słabym bilansem 17-26.
Niechlubny wynik Rockets był dziewiątym najgorszym w historii ligi. Najwięcej, bo aż 28 porażek z rzędu na przestrzeni sezonów 2014/2015 i 2015/2016 ponieśli Philadelphia 76ers.
Atlanta Hawks prowadzili z Los Angeles Clippers nawet 88:66 na cztery minuty i 15 sekund przed końcem trzeciej kwarty, aby ostatecznie... przegrać całe spotkanie różnicą dziewięciu punktów. Gracze Tyronna Lue zanotowali świetny finisz meczu. Czwarta partia zakończyła się wynikiem 37:20, a cały mecz 119:110.
Błysnęli rezerwowi, Terance Mann rzucił rekordowe w tym sezonie dla siebie 21 punktów, a a Luke Kennard umieścił w koszu wszystkie oddane osiem rzutów i zaaplikował rywalom 20 "oczek".
Kluczowy rzut na niespełna półtorej minuty przed końcową syreną (116:108) trafił Kawhi Leonard, który w sumie zapisał przy swoim nazwisku 25 punktów. - Mamy zespół, z którym możemy odnieść sukces - komentował w rozmowie z mediami Kennard.
Clippers przerwali serię ośmiu zwycięstw Hawks, u których 28 punktów i osiem asyst wywalczył Trae Young. To pierwsza porażka "Jastrzębi", od kiedy trener został Nate McMillan.
Wyniki:
Cleveland Cavaliers - Sacramento Kings 105:119 (35:36, 24:27, 17:27, 29:29)
(McGee 18, Gerland 17, Sexton 15 - Fox 30, Haliburton 28, Hield 19)
Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 103:112 (22:25, 28:32, 26:26, 27:29)
(Towns 33, Edwards 16, Nowell 14 - Gilgeous-Alexander 31, Jerome 15, Pokusevski 13)
San Antonio Spurs - Charlotte Hornets 97:100 (21:31, 24:24, 24:19, 28:26)
(DeRozan 28, White 21, Gay 11, Mills 11 - Hayward 27, Rozier 24, Biybomo 11, Monk 11)
Chicago Bulls - Utah Jazz 95:120 (23:29, 19:27, 29:33, 24:31)
(LaVine 27, Young 14, Satoransky 13 - Mitchell 30, Gobert 21, Ingles 17)
Houston Rockets - Toronto Raptors 117:99 (27:28, 38:32, 23:26, 29:13)
(Tate 22, Brown 20, Wood 19, Wall 19 - VanVleet 27, Siakam 21, Powell 19)
Memphis Grizzlies - Boston Celtics 132:126 po dogrywce (24:30, 36:35, 34:21, 23:31, 15:9)
(Morant 29, Brooks 24, Valanciunas 16 - Brown 27, Teague 26, Williams 17)
Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 140:113 (48:26, 35:34, 27:34, 30:19)
(Holiday 28, Middleton 25, Connaughton 20 - Sabonis 22, Lamb 21, McDermott 20)
Los Angeles Clippers - Atlanta Hawks 119:110 (29:30, 34:18, 27:34, 20:37)
(Leonard 25, Mann 21, Kennard 20 - Young 28, Collins 23, Snell 13)
Czytaj także: Mateusz Ponitka najlepszym strzelcem Zenitu. Czwarta kwarta przesądziła o meczu
78 punktów duetu Westbrook - Beal i zwycięstwo z mocnymi Utah Jazz!
ZOBACZ WIDEO: Koszykówka. Marcin Gortat szczerze o imprezach w Los Angeles. "Jest to część NBA i bycia sportowcem"