NBA. Gary Trent bohaterem. Wielki rzut za trzy na zwycięstwo równo z syreną!

Gary Trent zapewnił spektakularne zwycięstwo Toronto Raptors, trafiając rzut za trzy równo z końcową syreną. Świetny dzień miał też Luka Doncić, który poprowadził Dallas Mavericks do triumfu nad rozpędzonymi Utah Jazz.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Gary Trent Getty Images / Abbie Parr / Na zdjęciu: Gary Trent
Toronto Raptors odrobili w drugiej połowie aż 19 punktów straty i pokonali Washington Wizards 103:101. Bohaterem został Gary Trent, dla którego był to dopiero szósty występ w barwach kanadyjskiego zespołu (rozpoczynał sezon w Portland przyp. red). 22-latek zebrał piłkę po niecelnej próbie Raula Neto na 5,5 sekundy przed końcem i popędził w kierunku kosza rywali.

- Byłem bliski, żeby poprosić wtedy o przerwę - mówił później w rozmowie z mediami trener "Dinozaurów", Nick Nurse. - Ale pomyślałem, że jest wystarczająco dużo czasu, żeby oddać rzut. Zaryzykowaliśmy i szczęście tym razem nam dopisało - dodawał.

Gary Trent trafił za trzy równo z końcową syreną, a Raptors wpadli w euforię. Odnieśli 20. zwycięstwo w aktualnym sezonie. Pascal Siakam rzucił 22 punkty. U stołecznych następne triple-double skompletował Russell Westbrook (23 punkty, 14 zbiórek, 11 asyst), ale nie uchroniło to ich od 32. porażki.

Luka Doncić był w poniedziałek świetnie dysponowany, Słoweniec poprowadził Dallas Mavericks do triumfu nad mocnymi Utah Jazz. 22-latek zapisał przy swoim nazwisku 31 punktów, dziewięć zbiórek oraz osiem asyst, trafiając 6 na 11 oddanych prób za trzy.

Teksańczycy, zwyciężając u siebie 111:103, przerwali pasmo dziewięciu sukcesów Jazz. Olbrzymie znaczenie miały rzuty dystansowe, których Mavericks trafili aż 23 na 49, a Jazzmani 12 na 44. Wszystkie osiem oddanych przez siebie prób zza łuku przestrzelił Donovan Mitchell.

James Harden, po dwóch meczach przerwy, wrócił do składu Brooklyn Nets, ale spędził na parkiecie tylko cztery minuty. Kontuzjowane ścięgno podkolanowe znów dało o sobie znać. Ciężar zdobywania punktów wziął na siebie więc Kyrie Irving i wywiązał się z tego doskonale.

Irving rzucił aż 40 punktów, a Nets w derbach Nowego Jorku pokonali Knicks 114:112. Było to trzecie spotkanie pomiędzy tymi zespołami i trzeci triumf podopiecznych Steve'a Nasha. Skrzydłowy Jeff Green dodał 23 "oczka". Nets z bilansem 35-16 są na pierwszym miejscu w Konferencji Wschodniej.

Wyniki:

Brooklyn Nets - New York Knicks 114:112 (31:34, 26:33, 32:21, 25:24)
(Irving 40, Green 23, Harris 16 - Barrett 22, Bullock 21, Randle 19)

Toronto Raptors - Washington Wizards 103:101 (19:28, 32:33, 24:25, 28:15)
(Siakam 22, Flynn 16, Trent Jr. 16, Bembry 15 - Westbrook 23, Bertans 17, Mathews 17, Len 13)

Dallas Mavericks - Utah Jazz 111:103 (27:25, 23:17, 37:27, 24:34)
(Doncić 31, Finney-Smth 23, Brunson 20 - Conley 28, Mitchell 16, Clarkson 16, Bogdanovic 16)

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 116:106 (26:29, 29:26, 27:27, 34:24)
(Russell 25, Towns 23, Edwards 19 - Fox 31, Barnes 21, Hield 18)

Oklahoma City Thunder - Detroit Pistons 108:132 (19:30, 28;28, 30:35, 31:39)
(Pokusevski 19, Mykhailiuk 17, Maledon 14 - Grant 21, Jackson 14, Doumbouya 14)

San Antonio Spurs - Cleveland Cavaliers 101:125 (26:28, 21:29, 33:43, 21:25)
(DeRozan 20, Gay 13, Johnson 13, White 13 - Gerland 37, Sexton 22, Hertenstein 16)

Houston Rockets - Phoenix Suns 130:133 (34:34, 26:36, 32:31, 38:32)
(Wood 23, Olynyk 21, Porter Jr. 20 - Booker 36, Ayton 27, Bridges 20)

Czytaj także:
Szok w Ostrowie! Odrodzenie Pszczółki Startu i 1-1 w serii!

GTK Gliwice wielkim rozczarowaniem. Los niemieckiego trenera przesądzony

ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×