NBA. Ale forma! Stephen Curry zachwyca wszystkich - 49 punktów przeciwko 76ers

Getty Images / Rich Schultz / Na zdjęciu: Stephen Curry
Getty Images / Rich Schultz / Na zdjęciu: Stephen Curry

Stephen Curry przechodzi samego siebie. Gwiazdor Golden State Warriors bije rekordy i wyprzedza legendy. 33-latek znów poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa.

Trudno uwierzyć w to, co robi Stephen Curry. Jest w wielkiej formie. 33-latek tym razem zdobył aż 49 punktów w meczu przeciwko drużynie Philadelphia 76ers. Trafił 10 na 17 oddanych rzutów za trzy i 11 na 12 wolnych, a ponadto miał pięć asyst.

Curry poprowadził Golden State Warriors do zwycięstwa na trudnym terenie w Filadelfii 107:96 i dzięki temu sukcesowi, zespół z San Francisco wyrównał swój aktualny bilans (29-29).

Końcówka była popisem w wykonaniu jednego aktora. Jeszcze na niespełna cztery minuty przed końcem Sixers prowadzili 92:91, ale wtedy do akcji wkroczył Curry. Zdobył 14 na 16 ostatnich punktów Warriors i trzy razy przymierzył z dystansu. Prawdziwe szaleństwo!

Stephen Curry po poniedziałkowym występie wyprzedził Kobego Bryanta. Jest na samym szczycie listy zawodników, którzy w wieku 33 lat lub starszym, zdobyli minimum 30 punktów w tylu meczach z rzędu. Gracz zespołu z Kalifornii przedłużył swoją serię do jedenastu. Curry ponadto już po raz szósty w tym sezonie rzucił 10 lub więcej "trójek". Żaden z innych zawodników w całej karierze nie miał nawet pięciu takich spotkań.

76ers przed 18. porażką w sezonie nie uchronił nawet Joel Embiid, który zdobył 28 punktów, 13 zbiórek oraz osiem asyst. Brat Stepha, reprezentujący barwy Sixers, Seth Curry wywalczył 15 "oczek". Gospodarze musieli radzić sobie bez chorego Bena Simmonsa i zmagającego się z urazem kolana Tobiasa Harrisa.

Denver Nuggets po dwóch dogrywkach pokonali Memphis Grizzlies 139:137, a Nikola Jokić zapisał przy swoim nazwisku 47 punktów, zebrał 15 piłek i zanotował osiem kluczowych podań. Serb wykorzystał przy tym 20 na 31 oddanych rzutów z pola.

Ciekawie było też w Milwaukee, gdzie Bucks ulegli Phoenix Suns. Goście z Arizony triumfowali 128:127 po jednej dogrywce, a kluczowy rzut wolny trafił Devin Booker. Lidera Suns w ostatniej akcji dodatkowych pięciu minutach faulował P.J. Tucker. Booker, zważając na fakt, że Bucks nie mieli już przerwy na żądanie, a na zegarze pozostawało zaledwie 0,3 sekundy, celowo spudłował drugą próbę.

Wyniki:

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 109:105 (37:22, 25:31, 22:23, 25:29)
(Bey 20, F. Jackson 20, J. Jackson 16 - Sexton 28, Gerland 23, Love 15)

Boston Celtics - Chicago Bulls 96:102 (30:24, 18:18, 18:32, 30:28)
(Brown 23, Tatum 14, Pritchard 14, Thompson 11 - Vucevic 29, White 19, Temple 13, Young 13)

Philadelphia 76ers - Golden State Warriors 96:107 (24:24, 31:31, 15:20, 26:32)
(Embiid 28, Curry 15 Thybulle 13 - Curry 49, Wiggins 16, Lee 12)

Indiana Pacers - San Antonio Spurs 94:109 (21:36, 23:19, 22:27, 28:27)
(Brogdon 18, LeVert 18, Brissett 13 - White 25, DeRozan 18, Poeltl 16)

Miami Heat - Houston Rockets 113:91 (30:28, 24:27, 35:19, 24:17)
(Nunn 30, Robinson 19, Dragić 19, Iguodala 16 - Porter Jr. 18, Wood 18, Wall 14)

Washington Wizards - Oklahoma City Thunder 119:107 (38:25, 26:33, 24:21, 31:28)
(Beal 30, Bertans 21, Lopez 17 - Bazley 26, Bradley 16, Williams 15)

Milwaukee Bucks - Phoenix Suns 127:128 po dogrywce (25:24, 29:31, 36:28, 26:33, 11:12)
( Antetokounmpo 33, Middleton 26, Holiday 25 - Booker 24, Paul 22, Bridges 21)

Denver Nuggets - Memphis Grizzlies 139:137 po dwóch dogrywkach (27:35, 29:25, 31:35, 29:21, 23:31)
(Jokić 47, Barton 28, Porter Jr. 21 - Morant 36, Melton 25, Allen 24)

Los Angeles Lakers - Utah Jazz 97:111 (23:29, 19:23, 23:33, 32:26)
(Horton-Tucker 24, Kuzma 17, Schroder 15, Caldwell-Pope 15 - Clarkson 22, Ingles 21, Bogdanovic 19)

Czytaj także: Miasto w ogniu. Właściciel Arged BMSlam Stali oszalał po awansie do finału
Trener Śląska był... w szatni Zastalu. Nam mówi, jak się tam znalazł

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Źródło artykułu: