Walka o przetrwanie historii - reaktywacja klubu Trefl Sopot

Niewątpliwie bardzo trudnego zadania podjęli się prezydent miasta Sopot Jacek Karnowski oraz prezes Trefla Kazimierz Wierzbicki. Obaj ceniący sport, chcą odbudować drużynę w Sopocie, z którego aktualny Mistrz Polski przeniósł się do Gdyni.

Koszykówka w Sopocie była budowana od lat, krok po kroku. Nie zawsze wszystko się udawało, jednak człowiek uczy się na błędach i dzisiaj śmiało można powiedzieć, że ten zespół zapisał się na kartach polskiej koszykówki klubowej. Duże sukcesy na arenie międzynarodowej dodały blasku klubowi. Teraz prezydent Jacek Karnowski podejmuje się budowy tego wszystkiego od początku. - Cieszę się, że mamy nowego trenera, mam nadzieję, że szybko zakocha się w mieście Sopot. Na szczęście udało na się z prezesem Wierzbickim kontynuować historię tego klubu. To bardzo ważna informacja dla miasta, ponieważ ten zespół był wizytówką w Europie naszej miejscowości - powiedział uradowany Jacek Karnowski. - Zapraszam wszystkich kibiców do naszej hali 100-lecia. A za rok do nowoczesnego obiektu na granicy Sopotu i Gdańska - po chwili dodał Karnowski. Jest to ogromny projekt, który bez silnego sponsora może nie mieć szans powodzenia. Na razie póki co, zespół jest wspierany przez prezesa Trefla, producenta puzzli Kazimierza Wierzbickiego. To właśnie ta osoba zapewniła możliwość kontynuacji historii i tradycji sopockiej koszykówce. - Przez wiele lat inwestowaliśmy w ten sport. Chcemy budować dalej to co ma podstawy na poziomie europejskim. Liczę, że za parę lat będziemy walczyć o najwyższe laury. Zrobię wszystko, aby tak się stało - powiedział Kazimierz Wierzbicki.

Zatrudnienie tak dobrego trenera jak Karlis Muiznieks to spory sukces. Muiznieks jak dotychczas osiągnął bardzo dużo w swojej rodzimej lidze, zdobył sześć tytułów Mistrza Łotwy oraz prowadził reprezentację Łotwy na Mistrzostwach Europy 2005 i 2007 roku. Ta osoba będzie chyba największą gwiazdą w tym zespole. To sprawia, że w klubie będzie znakomita mieszanka w postaci bardzo dobrego trenera i utalentowanej sopockiej młodzieży. Pomocnikiem pierwszego trenera został dobrze znany z prowadzenia min. Kagera Gdynia Adam Prabucki.

Działacze chcieliby zamknąć skład zespołu do końca sierpnia, przynajmniej w ten sposób, aby móc rozpocząć przygotowania do sezonu od pierwszego września. Rozpoczną tak samo, jak każdy inny zespół. Pierw będą badania lekarskie, sprawdzenie na jakim poziomie przygotowania fizycznego są zawodnicy, później przejście do poszczególnych ćwiczeń poprawiający atletyzm graczy, a na samym końcu zajęcia z piłką i ustalanie konkretnych zagrań taktycznych.

Póki co, nie wiadomo z kim drużyna odbędzie pierwsze sparingi, czy pojedzie na jakiś turniej albo gdzie odbędzie obóz przygotowawczy. To wszystko będzie zależeć od trenera i od szybkości podpisywania kolejnych kontraktów. W środę z rana, podpis pod umową z Treflem Sopot złożył Paweł Malecha. Jest on szóstym zawodnikiem, ponieważ dotychczas zespół związał się z Iwo Kitzingerem, Pawłem Kowalczukiem, Marcinem Stefańskim oraz z Jakubami Załuskim i Kietlińskim. Do tych wszystkich graczy dołączy jeszcze czterech lub pięciu przedstawicieli z zagranicy. Jak dotychczas nie podano żadnych nazwisk, z kim prowadzone są rozmowy. Prezydent Karnowski, który współuczestniczy w tym projekcie dodał, że próbowano zakontraktować zawodników grających już w przeszłości w Sopocie, jednak z nikim nie doszli do porozumienia.

Jako cel drużyny określono przede wszystkim utrzymanie się w lidze, a dopiero później walka o pierwszą ósemkę i godne zaprezentowanie się w play-off. Trzeba przyznać, iż to czego podjęli się panowie Karnowski oraz Wierzbicki jest godne pochwały i szacunku, dlatego też obaj proszą, aby kibice od klubu nie odwrócili się i równie licznie jak w ostatnich sezonach przychodzili do Hali 100-lecia w Sopocie.

Źródło artykułu: