NBA. Utah Jazz już stracili przewagę parkietu w play-offach. Donovan Mitchell wściekły na swoich szefów

Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Donovan Mitchell
Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Donovan Mitchell

Donovan Mitchell liczył na powrót do gry po kontuzji w pierwszym meczu fazy play-off. Decyzja szefów jego klubu była jednak taka, aby lider zespołu nie zagrał w tym spotkaniu. W dodatku została ona podjęta bardzo późno, co mocno rozzłościło gracza.

Ostatni pojedynek przed kontuzją Donovan Mitchell rozegrał 16 kwietnia, kiedy to przyczynił się do wygranej Utah Jazz nad Indianą Pacers (119:111). W tym spotkaniu poważnie kontuzjował jednak kostkę, przez co musiał zrobić sobie przerwę od koszykówki (więcej tutaj >>). Choć uraz wyglądał groźnie, skończyło się na strachu, a 24-latek miał wrócić do gry po paru meczach pauzy.

Ta ostatecznie wydłużyła się do kilku tygodni, w związku z czym Jazzmani kończyli sezon zasadniczy bez swojego lidera. Mitchell szykował się do powrotu na pierwsze starcie fazy play-off z Memphis Grizzlies. Nic nie wskazywało zresztą na to, że rzucający opuści ten pojedynek.

- Jestem gotowy do gry. Nie odczuwam już żadnego bólu. Czuję podekscytowanie. Chce pomóc zespołowi wygrać - zaznaczył koszykarz Jazzmanów. Po niedzielnym treningu szefostwo klubu podjęło jednak decyzję o tym, że 24-latek nie zagra w pierwszym spotkaniu z "Niedźwiadkami". Mitchell mocno wściekł się o to, że cała sytuacja miała miejsce tak późno, w zasadzie przysłowiowe pięć minut przed rozpoczęciem rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"

Utah Jazz to najlepsza drużyna sezonu regularnego (bilans 52-30) i nawet pomimo tak wielkiego osłabienia mało kto przypuszczał, że będzie miała jakiekolwiek problemy już w I rundzie, do której ekipa z Memphis awansowała przebijając się w fazie play-in z 9. miejsca. Koszykarze Quina Snydera niespodziewanie przegrali mecz nr jeden 109:112 i już na dzień dobry postawili się w niekomfortowej sytuacji, od razu tracąc przewagę parkietu.

- Staram się nie zajmować tego typu rzeczami i trzymać od nich z dala, ale mam ogromną nadzieję, że Donovan będzie gotowy na następne starcie. Obecnie właśnie tym się martwię - skomentował nieobecność swojego kolegi z drużyny środkowy Rudy Gobert, który przeciwko Grizzlies zanotował 11 punktów, 15 zbiórek i 3 bloki. Trener Quin Snyder dostrzegł z kolei pozytywne aspekty sportowej złości Mitchella, który - co pokazał swoim niezadowoleniem - aż rwie się do gry.

Kolejne spotkanie tej serii odbędzie się w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu. Zawodnicy z Memphis, w rywalizacji do czterech zwycięstw, objęli prowadzenie 1-0, a do wygranej poprowadzili zespół ze stanu Tennessee Dillon Brooks i Ja Morant, autorzy odpowiednio 31 i 26 punktów.

Czytaj także:
Znamy plany kadry! Dużo grania przed turniejem kwalifikacyjnym do IO >>

Komentarze (0)