Przypomnijmy, że na siedem minut przed końcem drugiego półfinałowego meczu w hali w Gilboa z powodu awarii prądu zgasło światło. Gospodarze prowadzili wtedy 60:55. Drużyny umówiły się, że poczekają na naprawę awarii.
Gdy jednak to nastąpiło, przedstawiciele klubu Michała Sokołowskiego oznajmili, że w trosce o zdrowie zawodników, jednak nie będą kontynuować gry...
W czwartek władze ligi ogłosiły walkower na korzyść Gilboa, ale goście mieli prawo do odwołania się od tej decyzji, z którego ostatecznie skorzystali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców
Piątek okazał się dniem sądnym - liga odwołanie uznała i nakazała powtórzenie meczu. Odbędzie się on w sobotę 12 czerwca o godzinie 21:00 na... neutralnym terenie, gdyż hala, w której na co dzień swoje mecze rozgrywa Hapoel Galil Gilboa została zamknięta!
Półfinałowa seria toczy się do dwóch zwycięstw. Pierwsze spotkanie w Holon zakończyło się porażką ekipy "Sokoła" 72:74. Marząc o grze w finale, gdzie czeka już Maccabi Tel Awiw, ekipa reprezentanta Polski nie może pozwolić sobie już na porażkę.
Jeżeli Hapoel UNET Holon wygra w sobotę, to decydujące trzecie spotkanie odbędzie się już w niedzielę w Holon (godz. 21:00). Seria finałowa rozpocznie się wtedy we wtorek.
Takie przeciąganie terminów to fatalne wieści dla reprezentacji Polski, która od 4 czerwca w Gliwicach przygotowuje się do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich - ten odbędzie się w dniach 29 czerwca - 4 lipca w Kownie. Sokołowski jest niesamowicie istotnym graczem dla trenera Mike'a Taylora, a na chwilę obecną nadal nie wiadomo kiedy ten będzie mógł stawić się na zgrupowaniu.
Biało-Czerwoni już w sobotę rozpoczynają dwudniowy turniej Energa Cup 2021. Pierwszym rywalem Polaków będzie reprezentacja Meksyku, drugim ktoś z dwójki Rosja - Tunezja.
Zobacz także:
Mateusz Szlachetka nie dla Zastalu! Wiemy, co z jego przyszłością
Transferu nie będzie, lojalność wygrała. Polski Cukier Toruń pochwalił się kontraktem