Michał Sokołowski zakończy sezon w Holon w kuriozalnych okolicznościach!?

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Sokołowski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Michał Sokołowski

Michał Sokołowski i jego Hapoel UNET Holon przegra walkę o finał izraelskiej Winner League walkowerem? Wszystko na to wskazuje. Ostateczna decyzja zapadnie w piątek.

Hapoel UNET Holon przegrał pierwsze półfinałowe starcie we własnej hali z Hapoel Galil Gilboa 72:74. W środę - już na wyjeździe - Michał Sokołowski i jego koledzy - nie mogli sobie pozwolić na kolejną porażkę (rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw).

Obie drużyny toczyły wyrównany bój, ale przy stanie 60:55 na siedem minut przed końcem, na hali... zgasło światło. Były problemy z prądem.

Drużyny podjęły decyzję, że poczekają aż awaria zostanie usunięta. Gdy w końcu to się udało, drużyna z Holon oznajmiła, że jednak nie ma zamiaru już kończyć spotkania. Argumentowali to troską o zdrowie swoich zawodników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz dostał "za kołnierz"! Kapitalny gol z ponad 50 metrów

Władze Winner League zwróciły się do ekipy z Holon z prośbą o dialog na temat rozwiązania sytuacji, ale goście nie byli tym zainteresowani. W czwartek orzeczono walkower na korzyść Hapoelu Galil Gilboa.

- Nie jesteśmy zaskoczeni. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, ale nie jestem optymistą - przyznał jeden z szefów klubu z Holon Eitan Lanciano.

Władze Hapoelu UNET Holon złożyły stosowne odwołanie, do którego przysługiwało im prawo. Ostateczna decyzja ma zapaść w piątek w godzinach porannych. Goście chcą, aby spotkanie zostało powtórzone.

Jeżeli tak się nie stanie, a walkower zostanie utrzymany, to zespół Hapoelu Galil Gilboa będzie mógł cieszyć się z awansu do wielkiego finału, w którym na swojego rywala czeka już Maccabi Tel Awiw.

Całego zamieszania nie jest w stanie "ogarnąć" znany z występów w Energa Basket Lidze Joe Thomasson (zawodnik ekipy z Gilbao). "Nadal nie rozumiem, dlaczego nie zdecydowali się grać. Zgodziliśmy się, że moment w którym wróci światło nie będzie komfortowy dla żadnego zespołu, ale my byliśmy gotowi dokończyć to spotkanie" - napisał w mediach społecznościowych.

Na decyzje w Izraelu czeka cały sztab reprezentacji Polski, który czeka na przylot Sokołowskiego. Jeżeli walkower zostanie utrzymany, ten szybko pojawi się w Gliwicach. Jeżeli zaś dojdzie do powtórki meczu, to na chwilę obecną nikt nie będzie w stanie określić dokładnej daty jego przylotu.

Zobacz także:
Są konkrety w Anwilu. Wielki powrót stał się faktem!
Słupiński: To nie był krok w tył. Przypomniałem, że potrafię grać w koszykówkę

Komentarze (0)