"Ostatni rok był ciężki dla nas wszystkich, pandemia dała się każdemu we znaki" - czytamy w komunikacie, który pojawił się na profilu DGT AZS Politechniki Gdańskiej w mediach społecznościowych.
Zespół z "Trójmiasta" w Energa Basket Lidze Kobiet pojawił się w 2018 roku i systematycznie szedł do przodu. Ostatnie rozgrywki zakończył na 7. miejscu, a w składzie prowadzonym przez Wojciecha Szawarskiego występowały takie zawodniczki, jak Martyna Koc, Kateryna Rymarenko czy Jazmine Davis. Zespół po raz pierwszy wystąpił w fazie play-off.
Decyzja o niezgłaszaniu drużyny do EBLK została podjęta po konsultacjach z władzami Politechniki Gdańskiej oraz miasta Gdańsk. "Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy wspierali nas podczas ostatnich trzech lat istnienia ekstraklasowej drużyny Sportowej Politechniki. Dla naszych "perełek" nie zamykamy drogi do grania w Energa Basket Liga Kobiet - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Kamila Lićwinko chce zmazać plamę z Rio. "Pozbyłam się wszystkich rzeczy związanych z tamtymi zawodami"
O co chodzi w ostatnim zdaniu? Otóż prezesi DGT AZS Politechnika Gdańska i Basket 25 Bydgoszcz podpisały umowę o współpracy, na mocy której zawodniczki z klubu z Gdańska będą miały szansą zagrać właśnie w Bydgoszczy.
DGT AZS Politechnika Gdańska zostanie zgłoszona do rozgrywek pierwszoligowych. W niej będą z kolei mogły zagrać młode koszykarki z Basketu 25.
To już drugi zespół z "Trójmiasta", który zdecydował się wycofać z rozgrywek Energa Basket Ligi Kobiet. Przed rozgrywkami w sezonie 2020/2021 taką samą decyzję podjęły władze AZS-u Uniwersytet Gdański. Ten zespół wśród najlepszych spędził tylko rok.
Zobacz także:
Mistrzynie gotowe na obronę tytułu. VBW Arka Gdynia skompletowała skład
"Sokół" nadleciał. Reprezentacja Polski już prawie w komplecie