Nasi koszykarze przygotowania do turnieju w Kownie rozpoczęli 4 czerwca. Podczas trzech tygodni w Gliwicach rozegrali m.in. sześć meczów kontrolnych.
Teraz w końcu nadszedł czas na danie główne, czyli walkę o wyjazd do Tokio. - Dobrze, że zaczynamy grać. Przestaniemy myśleć, a zaczniemy robić to, co kochamy - przyznał w rozmowie z koszkadra.pl Łukasz Koszarek.
Jeden z naszych najbardziej doświadczonych zawodników podczas zgrupowania leczył uraz ramienia. Teraz jest już jednak w pełni gotowy do rywalizacji. Zdaje sobie sprawę, o jaką stawkę toczy się rywalizacja.
ZOBACZ WIDEO: Pechowy sezon polskiej olimpijki. "Treningi kończyły się płaczem"
- Oczywiście oczekiwania są duże, natomiast skupiamy się na pierwszym spotkaniu. To w zasadzie zawsze jest najważniejszy mecz. Wygrana jest "musem", jeśli chcemy walczyć dalej - przyznał "Koszi".
Na "dzień dobry" rywalem reprezentacji Polski będzie Angola. Dwa dni później czekać będzie rywalizacja z Luką Donciciem i jego Słowenią. I to właśnie ten zespół jest stawiany za faworyta naszej grupy.
Koszarek nie widzi jednak powodu, dla którego Biało-Czerwoni nie mieliby powalczyć o wygraną z mistrzami Europy z 2017 roku. - Jesteśmy groźną drużyną, stać nas na niespodzianki, możemy zrobić psikusa faworytom - wyjaśnia.
- W zasadzie tak blisko igrzysk nie byliśmy od dawna, a moja generacja prawie w ogóle. Wiemy o co gramy, jesteśmy na to przygotowani w 100 procentach - dodał zawodnik, który w nowym sezonie zagra w Legii Warszawa.
W fazie grupowej Polacy zagrają z Angolą (wtorek 29 czerwca, godz. 15:30) i Słowenią (czwartek 1 lipca, godz. 15:30). Do półfinału turnieju w Kownie awans uzyskają dwie najlepsze drużyny. W drugiej grupie rywalizować będą Litwa, Korea Południowa i Wenezuela.
Zobacz także:
"Polska może grać doskonałą koszykówkę". Właśnie tego potrzeba w Kownie
Jest decyzja w sprawie przyszłości Adama Waczyńskiego! Gdzie zagra Polak?