Eurobasket: Polacy niestety gospodarzami, zagrożony występ lidera Bułgarii

Już we wrześniu rozpoczną się w Polsce mistrzostwa Europy w koszykówce mężczyzn. Biało-czerwoni w swoim pierwszym pojedynku na tym turnieju zmierzą się z Bułgarami, którzy zdają sobie sprawę, iż czeka ich trudne zadanie. Nie jest wykluczone, że goście będą w tym pojedynku osłabieni.

W tym artykule dowiesz się o:

Na temat szans zespołu prowadzonego przez Piniego Gershona wypowiedział się Simeon Warczew, pod którego wodzą Bułgaria w latach 90. ubiegłego wieku dwukrotnie wzięła udział w mistrzostwach Europy.

- Grupa, w której znaleźliśmy się jest bardzo mocna i ciężka. Reprezentacja Polski nie jest od nas lepsza, ale niestety to gospodarz turnieju i z nią w swoim pierwszym meczu zagramy. Chciałbym zwycięstwa nad biało-czerwonymi, ale wczuwając się w ich sytuację, wygrana nad Bułgarią na takiej imprezie, którą organizują, byłaby dla nich czymś pozytywnym. Z tego powodu spotkanie to będzie ogromnie trudne pod względem psychologicznym. Pozostali rywale również prezentują bardzo wysoki poziom - stwierdził Warczew w rozmowie z Gongiem.

Działacze Bułgarskiego Związku Koszykówki zadali sobie wiele trudu, aby w kadrze ich kraju na ME mógł znaleźć się środkowy Wassil Ewtimow z Chimika Jużny. Zawodnik ten ma na swoim koncie mecze w drużynie narodowej Francji. Jednak w barwach Trójkolorowych nie zagrał on od ponad sześciu lat, więc FIBA wyraziła zgodę na jego powołanie do reprezentacji Bułgarii. Teraz prasa ujawniła, iż udział w ME jednego z najlepszych koszykarzy w zespole Gershona jest poważnie zagrożony z powodu kontuzji.

- Nie wiem, czy będzie on w stanie dojść do siebie, ale jestem pesymistą. Potrzebujemy go, gdyż mógłby nam bardzo pomóc. Mam nadzieję, że Ewtimow wyleczy uraz - powiedział selekcjoner Bułgarii na łamach gazety 7 dni Sport.

Komentarze (0)