Kawhi Leonard i Chris Paul do wzięcia. Nie wszystko jest jednak oczywiste

Getty Images /  AAron Ontiveroz/MediaNews Group/The Denver Post / Na zdjęciu: Chris Paul
Getty Images / AAron Ontiveroz/MediaNews Group/The Denver Post / Na zdjęciu: Chris Paul

Kawhi Leonard i Chris Paul podjęli decyzje dotyczące swoich kontraktów. Gwiazdorzy ligi NBA nie zdecydowali się ich przedłużyć. Nie musi to jednak oznaczać, że zmienią kluby.

Jak poinformowali w niedzielę dziennikarze Shams Charania (The Athletic) i Adrian Wojnarowski (ESPN), Kawhi Leonard oraz Chris Paul zostali niezastrzeżonymi wolnymi agentami. Czy to oznacza, że wkrótce mogą zmienić swoich pracodawców? Tak, ale wcale nie musi się tak stać.
 
Leonard nie wykorzystał zapisu w swoim kontrakcie, na mocy którego mógł zarobić 36 milionów dolarów za występy w sezonie 2021/2022. Spekuluje się jednak, że skrzydłowy zrobił to, aby podpisać z Los Angeles Clippers nową umowę.

30-latek w poprzednich rozgrywkach zasadniczych zdobywał średnio 24,8 punktu, 6,5 zbiórki i 5,2 asysty. Drużyna z Kalifornii, awansując do finału Konferencji Zachodniej, osiągnęła najlepszy wynik w historii klubu, ale Leonarda z występów w kluczowych meczach fazy play-off wykluczyła kontuzja kolana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia

Okazała się ona na tyle poważna, że skrzydłowy musiał poddać się operacji i najprawdopodobniej straci większą część nadchodzącego sezonu. Władze Clippers chcą jednak, aby to właśnie Leonard stanowił o ich sile w najbliższych latach.

Chris Paul także nie zdecydował się podjąć opcji zawodnika w swojej umowie, rezygnując w tym przypadku z gwarantowanych 44 milionów dolarów. Doświadczony rozgrywający, który w 20 meczach niedawno zakończonych play-offów notował bardzo solidne 19,2 punktu, 3,5 zbiórki i 8,6 asysty, może jednak zostać w Phoenix Suns. Dotarł z im niespodziewanie aż do Finału NBA.

Czytaj także: Kevin Durant przeszedł do historii, USA odpaliło fajerwerki
Koniec igrzysk dla środkowego Australii. Baynes poślizgnął się w łazience

Komentarze (0)