Tokio 2020. Kevin Durant przeszedł do historii, USA odpaliło fajerwerki

Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant
Getty Images / Ezra Shaw / Na zdjęciu: Kevin Durant

Główny faworyt do złota dał jasny sygnał, że wskoczył na wyższy poziom. W starciu "tylko" o drugie miejsce w grupie Amerykanie rozbili Czechów. Pierwsze już wcześniej zarezerwowali sobie Francuzi.

Amerykanie grali o awans i pokazali, że jak stoją pod ścianą to czują się w tym miejscu swobodnie. Co prawda zaczęli źle, ale gdy wrzucili wyższy bieg, Czesi mogli tylko podziwiać ich grę.

Zaczęli od 7:17, ale potem kapitalny impuls z ławki dali zmiennicy (21 punktów do przerwy). Czesi dystans trzymali do stanu 54:60. Potem rozpoczął się koncert podopiecznych Gregga Popovicha.

Reprezentanci USA wzmocnili defensywę i przyspieszyli niesamowicie grę w ataku. Tam nie do zatrzymania w tym fragmencie był Jayson Tatum (w całym meczu zaliczył 27 punktów).

Swoje grał też Kevin Durant, który potrzebował pięciu "oczek", żeby stać się najskuteczniejszym zawodnikiem USA w historii występów na igrzyskach. Finalnie uzbierał ich 23 - łącznie ma ich teraz 354. Wyprzedził na tej liście Carmelo Anthony'ego.

Cyferki reprezentantów USA z meczu przeciwko Czechom? 119 zdobytych punktów, 20 trafionych "trójek" i skuteczność rzutów z gry na poziomie 62 procent. Maszyna ewidentnie się napędza.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Katarzyna Skowrońska spokojna o formę Polaków i zdrowie Michała Kubiaka. "Szykują się na ćwierćfinał"

Na teraz wystarczyło to jednak "tylko" do zajęcia drugiego miejsca w grupie. Zadecydowała o tym porażka na starcie z Francuzami. "Trójkolorowi" w sobotę pewnie ograli Iran 79:62 i utrzymali miano niepokonanych.

Trener Vincent Collet swobodnie rotował składem i dał w większym wymiarze odpocząć swoim wielki liderom z Evanem Fournierem na czele. Co dalej? Francja i USA czeka na rywali w ćwierćfinałach. Czesi muszą czekać na wyniki w innych grupach czy trzecie miejsce pozwoli im na dalszą grę.

Wyniki:

Iran - Francja 62:79 (17:22, 18:24, 20:16, 15:17)
(Hamed Haddadi 18 (12 zb), Arsalan Kazemi 11, Behnam Yakhchalidehkordi 11 - Thomas Huertel 16, Timothe Luwawu-Cabarrot 12, Nando De Colo 10, Vincent Poirier 10)

USA - Czechy 119:84 (18:25, 29:18, 35:17, 37:24)
(Jayson Tatum 27, Kevin Durant 23, Zach LaVine 13, Jrue Holiday 11 - Blake Schilb 17, Ondrej Balvin 15, Jan Vesely 13, Tomas Satoransky 12)

#DrużynaMW%WP+-
1. Francja 3 100 3 0 259 215
2. USA 3 66.7 2 1 315 233
3. Czechy 3 33.3 1 2 245 294
4. Iran 3 0 0 3 206 283

Zobacz także:
Koniec igrzysk dla środkowego Australii. Baynes poślizgnął się w łazience
Co tam się wydarzyło! Ogromna sensacja, faworyt prawie z burtą

Komentarze (2)
avatar
Gekon
31.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak można napisać, że "zaczęli od 7:17"? Mecz zaczyna się od 0:0 i ewentualnie można zacząć od 1,2,3 lub 4 punktów gdy pierwszy rzut będzie za 3 plus faul. Idiotów autorów sporo.