Jimmy Butler już raz wprowadził Miami Heat do Finałów NBA. Czy uda mu się w przyszłości powtórzyć wyczyn z "bańki" 2020 roku? Liczy na to klub z Florydy, który zaoferował mu nowy, czteroletni, lukratywny kontrakt.
Heat zdecydowali, że to Butler ma być liderem ich zespołu w nadchodzących sezonach. Umowa, którą podpisał, opiewa na aż 184 miliony dolarów i będzie obowiązywać do kampanii 2025/2026.
31-latek nie chciał czekać i już teraz zdefiniował swoje plany, przedłużając kontrakt z Heat, dla których występuje od 2019 roku. Ostatnio w 52 meczach sezonu zasadniczego notował średnio 21,5 punktu, 6,9 zbiórki oraz 7,1 asyst, choć trafiał przy tym tylko 24,5-proc. oddawanych rzutów za trzy.
ZOBACZ WIDEO: "Przegraliśmy z mistrzami olimpijskimi". Wygrana Francuzów osładza polską porażkę
"Jimmy jest naszym fundamentem. To kluczowy element obok Bama (Adebayo) i Kyle'a (Lowry'ego). Jest niezwykle wszechstronnym i nieustępliwym zawodnikiem. Zasługuje na taki kontrakt, bo jest jednym z najlepszych w lidze. Bardzo się cieszę, że wciąż będzie reprezentował nasze barwy" - czytamy w oświadczeniu prezesa zespołu, Pata Rileya.
Miami Heat niedawno odpadli z fazy play-off już w pierwszej rundzie, 4-0 pokonali ich przyszli mistrzowie NBA - Milwaukee Bucks. W przyszłym sezonie ma być zupełnie inaczej, klub z Florydy latem był aktywny na rynku. Pozyskał Kyle'a Lowry'ego, P.J. Tuckera i Markieffa Morrisa, a także przedłużył umowę nie tylko z Butlerem, ale i Duncanem Robinsonem czy Victorem Oladipo.
Many more Buckets (and $BFC) to come!
— Miami HEAT (@MiamiHEAT) August 7, 2021
OFFICIAL: The Miami HEAT have re-signed forward Jimmy Butler to a contract extension - https://t.co/nZvSZGqHYX@MiamiHEAT // @ftx_us pic.twitter.com/QMtAt8Rve1
Czytaj także: Olimpijskie finały to jego specjalność. Kevin Durant ozłocił swoich kolegów
Dzieje się w NBA. Oubre zmienia klub, Hill ponownie w Milwaukee