PGE Turów Zgorzelec - Kotwica Kołobrzeg (pomeczowe komentarze)

PGE Turów pokonał w środę na własnym parkiecie Kotwicę 79:73. Mimo prowadzenia zgorzelczan w ćwierćfinałowej rywalizacji, kołobrzeżanie nie składają broni.

Sebastian Machowski (trener, Kotwica Kołobrzeg): Gratulacje dla Turowa za dobry mecz. Do samego końca było blisko, ponieważ nie poddaliśmy się. Jestem bardzo zadowolony z wysiłku, jaki włożyliśmy w to spotkanie, ale nie jestem zadowolony z popełnionych przez nas strat, z powodu których musieliśmy gonić rywala. Pod koniec meczu podjąłem decyzję, by faulować, ale po dwóch trafionych przez gospodarzy rzutach osobistych przegraliśmy mecz. Mam nadzieję, że błędy z pierwszego meczu coś nas nauczą i w czwartek spróbujemy wygrać.

Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Pierwszy mecz w fazie play-off zawsze jest najtrudniejszy. Przez trzy kwarty graliśmy dobrze w obronie, ale w ostatniej odsłonie meczu nasza defensywa, zarówno jak i koncentracja, stały na bardzo niskim poziomie. Kiedy w końcówce potrzebowaliśmy skupienia i spokojnego dowiezienia zwycięstwa do końca, to popełniliśmy bardzo głupie straty. W ostatnich sekundach trafiliśmy rzuty wolne i wygraliśmy to spotkanie. Mieliśmy też trochę pecha z Robertem Witką, który w siódmej minucie meczu doznał kontuzji i nie mógł grać, ale Iwo Kitzinger zagrał dziś bardzo dobrze w obronie i przy tym zespołowo. Myślę, że jutro będziemy grać lepiej.

Rafał Bigus (środkowy, Kotwica Kołobrzeg): Gratuluję zwycięstwa Turowowi. Przegraliśmy mecz, ponieważ popełniliśmy zbyt dużo strat i pozwoliliśmy gospodarzom zebrać aż jedenaście piłek w ataku. Graliśmy całkiem nieźle do 35 minuty, a później - dużo strat, dużo zbiórek i mecz przegrany.

Marko Scekić (środkowy, PGE Turów Zgorzelec): To pierwsze spotkanie było dla nas trudnym meczem, ponieważ Kotwica postawiła nam ciężkie warunki. Nasi przeciwnicy rozegrali naprawdę dobre zawody. Jutro musimy zagrać dużo lepiej w obronie zwłaszcza pod tablicami i pomóc naszym niskim graczom na pick&rollach.

Komentarze (0)