Sebastian Machowski (trener, Kotwica Kołobrzeg): Po raz kolejny raz siedzę tutaj i muszę pogratulować Turowowi zwycięstwa. Szczerze mówiąc - sądziłem, iż wygramy to czwartkowe spotkanie. Graliśmy bardzo dobrze przez blisko 35 minut, ale poddaliśmy się. Tak naprawdę pobił nas jeden zawodnik, a my nie zdawaliśmy sobie sprawy, że on może tego dokonać. Jeszcze wczoraj mogłem czuć się szczęśliwy ze względu na to, jak graliśmy, z naszego zaangażowania w trakcie meczu, ale dzisiaj jestem naprawdę sfrustrowany i będzie nam bardzo ciężko powrócić nam ze stanu 0:2. Mam nadzieję, iż odzyskamy siły i przy pomocy naszych kibiców wygrać w poniedziałkowym meczu.
Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Gratulacje dla moich zawodników, którzy zagrali bardzo dobrą obronę. W ataku mieliśmy bardzo dużo otwartych rzutów i pytaniem było tylko to, kiedy zaczniemy je trafiać. Słabo wykonywaliśmy rzuty wolne, ale dobra obrona zespołowa gra w ataku przesądziły o naszej wygranej. Kotwica pokazała, że jest dobrym zespołem, z dobrymi zawodnikami, że gra dobrą koszykówkę, a jej koszykarze potrafią grać dobrze jeden na jeden zarówno na piątym metrze, jak pod samym koszem.
Rafał Bigus (środkowy, Kotwica Kołobrzeg): Gratuluję Turowowi. Po raz drugi dobrze graliśmy do 35. minuty, ostatnie 5 minut spotkania były katastrofą w naszym wykonaniu. Najwyraźniej zapominamy, iż mecz trwa 40 minut, a nie 35. Jeżeli uda się nam zagrać chociaż jeden taki mecz przez czterdzieści minut, to wtedy może uda nam się wygrać, ale będzie bardzo ciężko.
Robert Skibniewski (rozgrywający, PGE Turów Zgorzelec): Były to dwa ciężkie mecze, ale odniesione zwycięstwa przede wszystkim cieszą. Te spotkania bez Davida Logana będą zupełnie inne. Będziemy musieli więcej energii poświęcić na obronę, aby nasz przeciwnik zdobył jak najmniej punktów. Zagraliśmy dzisiaj bardzo agresywnie, z czego wynika siedemnaście strat Kotwicy. Prowadzimy 2:0i jedziemy do Kołobrzegu po zwycięstwo. Mam nadzieję, że się uda.