Fajerwerki w Szczecinie! Wynik jak w NBA. Genialna skuteczność HydroTrucka

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: King Szczecin
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: King Szczecin

King wrócił do Netto Areny, swojej efektownej hali w Szczecinie po blisko roku przerwy, ale ten dzień popsuł im świetnie dysponowany HydroTruck.

Ten mecz w Energa Basket Lidze zapamiętamy na długo, jego poziom był niesamowity. Goście z Radomia trafili aż 19 na 27 oddanych rzutów za trzy (70-proc. skuteczności) i po heroicznym boju pokonali faworyzowanego Kinga 112:103, odnosząc pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021/2022.

Marek Popiołek debiutuje w roli pierwszego trenera, ale już teraz udowadnia, że nie boi się ryzykownych pomysłów. Ten był świetny. HydroTruck zaczął źle (20:33), ale w drugiej kwarcie ich obrona strefowa wszystko zmieniła (30:21).

Gracze Rolandasa Jarutisa zaczęli mieć problemy w ataku, a radomianie napierali. Jak to w wyrównanych spotkaniach bywa, wszystko rozstrzygało się na samym finiszu. Sherron Dorsey-Walker celnym rzutem z dystansu zniwelował straty Kinga do zaledwie dwóch punktów (98:100), ale wtedy znów przypomniał o sobie kapitalnie dysponowany A.J. English.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Amerykanin, który wrócił do klubu z Radomia po trzech latach przerwy, był nie do zatrzymania. Zdobył w sumie aż 30 punktów (6/10 za trzy), miał cztery zbiórki i cztery asysty. English trafił za trzy i dał swojej drużynie prowadzenie 103:98 na minutę przed końcem, a chwilę później po pomyłce spod kosza Pawła Kikowskiego decydujący cios rywalom zadał Filip Zegzuła (106:98).

Goście zdominowali szczecinian pod koszem, o czym świadczy statystyka zbiórek - aż 36:20 na korzyść HydroTrucka. Michael Moore zanotował 22 "oczka" (4/4 za trzy), a Anthony Ireland miał 16 punktów (4/5 za trzy), pięć zebranych piłek, dziewięć asyst oraz... osiem strat. Tym razem tyle błędów rozgrywającego nie przełożyło się jednak na końcowy wynik.

Lider Kinga, Jakub Schenk robił, co mógł, uzbierał 17 punktów i rozdał dziewięć kluczowych podań, ale popełnił też bolesną stratę w końcówce, źle podając do Dorsey-Walkera. Wspomniany Amerykanin wywalczył 18 "oczek" - tyle samo w dorobku miał wracający do bardzo dobrej formy, borykający się w poprzednim sezonie z kontuzjami Paweł Kikowski, który trafił w piątek 5 na 6 oddanych rzutów za trzy.

HydroTruck podniósł się po porażce w meczu otwarcia z Czarnymi Słupsk, ma bilans 1-1 i udowodnił, że będzie zagrożeniem dla każdego zespołu w lidze. Marek Popiołek premierowe zwycięstwo w roli trenera odniósł na trudnym terenie w Szczecinie. King? Pokonał już w tym sezonie Spójnię w Stargardzie, ale tym razem nie sprostał roli faworyta. Dodatkowo porażka w hali (Netto Arena), w której szczecińscy kibice nie widzieli swoich koszykarzy przez blisko rok, może boleć podwójnie.

Wynik:

King Szczecin - HydroTruck Radom 103:112 (33:20, 21:30, 23:26, 26:36)

King: Paweł Kikowski 18, Sherron Dorsey-Walker 18, Jakub Schenk 17, Stacy Davis 16, Kacper Borowski 14, Doko Salić 11, Filip Matczak 7, Mateusz Bartosz 2, Michał Kroczak 0.
 
HydroTruck: A.J. English, Michael Moore 22, Anthony Ireland 16, Filip Zegzuła 13, Filip Kraljević 13, Danilo Ostojić 11, Paweł Dzierżak 3, Daniel Wall 2, Aleksander Lewandowski 2.

Czytaj także: Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu: Kryzys z całą pewnością jest już za nami [WYWIAD]
Legenda NBA, Charles Barkley krytykuje antyszczepionkowców. "Jesteście samolubni"

Źródło artykułu: