Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

W Toruniu ponownie wyszukali perłę. Fani szybko wpadli w zachwyt

Jestem Maurice Watson i przejmuję tutaj stery. Fani Twardych Pierników Toruń mają nowego koszykarskiego idola. Ma 178 centymetrów wzrostu i potrafi zrobić niezły show.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Maurice Watson Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Maurice Watson
- Jestem pokorną osobą, która twardo stąpa po ziemi. Nie lubię odlatywać, nawet jak zagram dobry mecz. Nigdy nie jestem z siebie do końca zadowolony - mówił nam niedawno Maurice Watson.

Z Energa Basket Ligą i Twardymi Piernikami Toruń przywitał się 21 punktami, 13 asystami oraz game winnerem w meczu z Treflem Sopot.

Te rekordy wymazał już trzy pojedynki później. Co prawda zabrakło rzutu na zwycięstwo, ale tym razem po prostu taki nie był potrzebny. A indywidualnie? 25 punktów, 14 asyst i wskaźnik eval na poziomie 40!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: siatkarze grają nie tylko w Europie! Co za akcja

Fani pieją z zachwytu nad postawą 28-latka. W piątkowy wieczór bawił się defensywą GTK Gliwice. Po przerwie zdobył 17 ze swoich 25 "oczek". Był fenomenalny, a w końcówce zadawał rywalom kolejne ciosy z uśmiechem na ustach. Fani Twardych Pierników mają swojego nowego idola.

- Jestem zadowolony z tego, jak dzisiaj graliśmy - przyznał po spotkaniu. - Ostatnio pracowaliśmy nad twardością oraz zespołowością. Dzisiejszy mecz pokazał, że wszyscy byli zaangażowani.Musimy to kontynuować i trzymać się razem jako drużyna.

Tradycyjnie nie powiedział "pół słowa" na swój temat, a wypowiedział się tylko w kwestii drużyny. Bez dwóch zdań jest jej największym liderem i 178 centymetrów wzrostu mu w tym nie przeszkadza.

Watson doskonale panuje nad piłką, nie forsuje swoich akcji i kreuje pozycje dla kolegów. W Toruniu już porównują go do tych kluczowych rozgrywających z poprzednich sezonów, jak Chris Wright, Glenn Cosey czy Robert Lowery. Rzucone wyzwanie przyjął na klatę.

Po czterech meczach jego średnie to 19,5 punktu, 10 asyst, 5 zbiórek i 2 przechwyty. Trafia 52 procent rzutów z gry. Nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki. To fakt, nie opinia: w Toruniu ponownie trafili z rozgrywającym w dziesiątkę.

- Toruń dał mi taką szansę i dlatego tutaj jestem - mówi Watson.

Zobacz także:
Adam Waczyński znów mocny! Polak bezcenny dla zespołu
Natychmiastowa reakcja. MKS znalazł zastępstwo za kontuzjowanego D.J. Fennera

Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.

Czy Maurice Watson będzie najlepiej asystującym graczem EBL w tym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×