Kuriozalna końcówka. W ostatnich sekundach działy się cuda

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Tane Spasev
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Tane Spasev

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin z drugą wygraną w Energa Basket Lidze. Tym samym od zwycięstwa współpracę z klubem rozpoczął Tane Spasev - jego podopieczni po szalonej końcówce wygrali w Gliwicach z GTK 76:73.

Efekt nowej miotły zadziałał w drużynie z Lublina. Tane Spasev dał nowy impuls. Debiut na ławce trenerskiej Startu z pewnością zapamięta na długo, bo ostatnie sekundy to prawdziwy rollercoaster.

21 sekund przed końcem Doron Lamb wykorzystał jeden z dwóch rzutów wolnych - Start prowadził 73:71. Po chwili ten sam gracz jeszcze przed wznowieniem gry popełnił faul, a sędziowie musieli go potraktować jako niesportowy. Keyshawn Woods z linii doprowadził do remisu.

Teraz to GTK rozdawało karty. Jabarie Hinds jednak za szybko zdecydował się na rzut, spudłował i dał szansę gościom. Faulowany na 1,7 sekundy przed końcem Tweety Carter trzykrotnie przymierzył z linii. Gliwiczanie mieli akcję, rzut na siebie wziął Roberts Stumbris, ale piłka zatrzymała się na obręczy i było po wszystkim.

Spotkanie, jak sama końcówka, było bardzo wyrównane. Największą przewagę miało GTK, wynosiła ona siedem "oczek" (53:46). Gdy jednak tylko ją osiągnęła rywale odpowiedzieli momentalnie serią 13:2. Przebudził się wtedy w końcu Doron Lamb.

W ekipie gości kluczowymi postaciami byli Mateusz Dziemba i Jimmie Taylor. Pierwszy miał 16 punktów i 7 zbiórek, trafił m.in. trzy "trójki". Drugi do 15 "oczek" dołożył 6 zbiórek, 3 bloki, 2 przechwyty i 2 asysty.

Gliwiczanie tym razem nie potrafili "złapać" rzutu na dystansie (zaledwie 28 procent skuteczności w tym elemencie), a specjalista, jakim jest Matthew Williams, nie wykorzystał żadnej z siedmiu swoich prób.

GTK Gliwice - Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 73:76 (14:15, 25:25, 19:19, 15:17)

GTK: Jabarie Hinds 17, Adam Ramstedt 16 (10 zb), Roberts Stumbris 12, Keyshawn Woods 12, Filip Put 6, Artur Mielczarek 5, Aleksander Wiśniewski 3, Matt Williams 2.

Start: Mateusz Dziemba 16, Jimmie Taylor 15, Doron Lamb 12, Damian Jeszke 9, Josh Sharkey 8, Mateusz Kostrzewski 6, Tweety Carter 6, Quenton DeCosey 2, Roman Szymański 2, Mikołaj Stopierzyński 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Wielkiego powrotu nie będzie? "On czeka na lepszą ofertę"
Arged BM Stal wytrzymała do końca

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
25.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Start ma eweidentny kłopot na rozegraniu. Tweety ma nadwagę i stracił refleks, a Joshua biega jak dziecko we mgle. Poza tym brakuje im wysokiego z rzutem