Zgaśli na finiszu. Śląsk potrzebuje jeszcze więcej pary w EuroCupie

Twitter / oficjalny profil EuroCupu / Na zdjęciu: Cyril Langevine
Twitter / oficjalny profil EuroCupu / Na zdjęciu: Cyril Langevine

Przez dłuższy czas pojedynku w Ankarze koszykarze Śląska Wrocław mogli mieć nadzieje na przełamanie w EuroCupie. Finałowa część rozwiała jednak nadzieje, a Turk Telekom wygrał finalnie 89:73.

Od czasu zmiany trenera w Śląsku coś drgnęło, ale nadal nie jest to wystarczające, żeby poczuć smak wygranej w EuroCupie. Trzeba też przyznać, że ożywienie w grze wprowadziło przyjście Travisa Trice'a.

Ten znów szalał, a wielki popis gry dał w drugiej kwarcie. Co wtedy się wydarzyło? Gospodarze prowadzili 30:17. Kolejne 3 minuty to... 16 "oczek" z rzędu Trice'a, po których Śląsk objął prowadzenie 33:32, a dzięki tej serii schodził na przerwę prowadząc 42:40.

Długo wrocławianie byli konkurencyjni dla faworyzowanego zespołu Turk Telekom, ale na finiszu niejako zabrakło "prądu" i przede wszystkim skuteczności - w ostatniej części ekipa Andreja Urlepa zdobyła ledwie 8 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach

Być może wynik spotkania byłby inny, gdyby nie fakt, że Śląsk stracił Jakuba Karolaka - ten spędził na parkiecie zaledwie 14 minut. - Przegraliśmy mecz, bo jeden z bardzo ważny gracz w naszej rotacji doznał kontuzji. Mieliśmy zatem jeszcze mniej zawodników do gry niż zwykle. Dlatego na końcu zabrakło nam paliwa - skomentował wszystko Urlep.

Karolak, który w ostatnich dniach wracał do solidnej formy, w drugiej kwarcie doznał kontuzji stawu skokowego i nie wrócił już do gry. I generalnie jego punktów i skuteczności brakowało - Śląsk miał 39 procent z gry, rywale 57.

Wracając do Trice'a, to spotkanie zakończył z linijką statystyczną na poziomie 22 "oczek", 8 asyst i 5 zbiórek. Double-double skompletował z kolei Kerem Kanter. W ekipie gospodarzy najskuteczniejszy był Aaron Harrison (25 punktów). Gospodarze w drodze po zwycięstwo wykorzystali 14 z 29 rzutów zza łuku.

Turk Telekom Ankara - WKS Śląsk Wrocław 89:73 (24:15, 16:27, 28:23, 21:8)

Turk Telekom: Aaron Harrison 25, Aubrey Dawkins 18, JaJuan Johnson 16, Octavius Ellis 10, Alex Perez 6 (10 as), Samet Geyik 6, Tyler Ennis 5, Cam Ogut 3.

Śląsk: Travis Trice 22, Kodi Justice 15, Cyril Langevine 12, Kerem Kanter 10 (11 zb), Łukasz Kolenda 5, Jakub Karolak 3, Kacper Gordon 2, Aleksander Dziewa 2, Ivan Ramljak 2.

#DrużynaMWP+-
1. Joventut Badalona 16 12 4 1297 1130
2. Partizan Belgrad 15 11 4 1274 1141
3. Boulogne Metropolitans 92 15 10 5 1238 1187
4. MoraBanc Andorra 16 10 6 1304 1271
5. BC Lietkabelis 15 9 6 1194 1105
6. Turk Telekom Ankara 16 8 8 1211 1252
7. Hamburg Towers 16 6 10 1315 1411
8. WKS Śląsk Wrocław 16 3 13 1190 1320
9. Dolomiti Energia Trento 15 1 14 1049 1255

Zobacz także:
Trwa zamieszanie z A.J. Englishem! Zawodnika nie ma, a klub wydał oświadczenie
Robert Upshaw zagra w Anwilu? Trener mówi o... kontrolowanej plotce!

Komentarze (3)
avatar
WOP
3.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no szkoda.... wyglądacie jak my w VTB. 
avatar
HalaLudowa
3.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kolenda i Dziewa dostają więcej od Śląska niż dają. Ten drugi, mam wrażenie, gra nonszalancko, już chyba uwierzyl w swój status gwiazdy. Do Łukasza najwyraźniej trzeba mieć cierpliwość, problem Czytaj całość
avatar
WroDKL
2.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z każdym meczem coraz bardziej widać pracę Andreja. Dołożyć jeszcze jednego Mudżina do składu i będzie git. PS Kolenda do rezerw, dramat po raz kolejny.