To pierwszy wygrany zmian w reprezentacji Polski. Cóż to był za debiut

Materiały prasowe / Wojciech Figurski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Michał Kolenda
Materiały prasowe / Wojciech Figurski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Michał Kolenda

Nie było mowy o żadnej debiutanckiej tremie. Michał Kolenda z przytupem pojawił się w seniorskiej reprezentacji Polski. W przegranym meczu z Izraelem (61:69) był naszym najlepszym strzelcem.

W tym artykule dowiesz się o:

Nowy trener reprezentacji Polski Igor Milicić postanowił odmłodzić kadrę i postawić na nowe nazwiska. Jednym z nich jest właśnie Michał Kolenda.

24-latek od razu został rzucony na głęboką wodę i rozpoczął mecz w Tel Awiwie w wyjściowej piątce. W 23 minuty spędzone na parkiecie zaliczył 16 punktów (m.in. 3/5 zza łuku) i 4 zbiórki.

Co więcej, z nim "w grze" Biało-Czerwoni byli na poziomie plus sześć. Miał też drugi najwyższy wskaźnik efektywności gry (16).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skąd ona ma tyle energii? Jędrzejczyk jest niczym... rakieta!

Jak skomentował mecz z Izraelem? - Drużyna pokazała charakter przez 40 minut. Byliśmy bardzo agresywni. Zatrzymaliśmy bardzo dobrze dysponowaną ofensywnie drużynę praktycznie na 60 punktach co wydaje mi się być dużym osiągnięciem - przyznał.

Zawodnik, który na co dzień reprezentuje barwy Trefla Sopota, przyznał, że im dalej tym będzie lepiej. - Patrzymy z dobrą perspektywą w przyszłość. Myślę, że mecz z Niemcami (niedziela 28 listopada, godz. 20 - przyp. red.) jest w naszym zasięgu - dodał.

Czas na pewno będzie grał ważną rolę. Pod wodzą Milicicia kadra trenowała dopiero od poniedziałku, a zmian w składzie było mnóstwo. Zawodnicy muszą się zgrać i poznać system szkoleniowca. To jednak w opinii Kolendy nie jest aż tak trudne.

- Mieliśmy mało jednostek treningowych, żeby się konkretnie przygotować pod Izrael, ale założenia, jakie wprowadził trener Milicić też nie są jakieś super trudne. Wystarczy być skoncentrowanym i mieć siły. Wtedy będzie się w stanie grać tego typu obronę - dodał.

Zobacz także:
"To biorę na siebie". Milicić skomentował porażkę w Izraelu
"Frustracja i sportowa złość". To może tylko napędzić kadrę Milicicia

Komentarze (0)