To już pewne. Kolejna gwiazda odchodzi z polskiej ligi!

"Dziękuję za wszystko, odchodzę z zespołu" - taką wiadomość Maurice Watson wysłał do kolegów z drużyny. Jego odejście to duży cios dla Twardych Pierników i polskiej ligi.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Maurice Watson Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Maurice Watson
To już pewne! Twarde Pierniki Toruń w ciągu kilku dni straciły dwóch kluczowych zawodników. Najpierw z zespołu odszedł środkowy Trevor Thompson (zagra w KK Zadar), a w niedzielę dołączył do niego Maurice Watson. W obu przypadkach - po meczu z Anwilem - otworzyło się okienko buy-outowe (tak były skonstruowane umowy z zawodnikami).

Z naszych informacji wynika, że jeszcze do soboty Amerykanin skłaniał się ku pozostaniu w toruńskiej ekipie, ale podobno dostał na tyle korzystną ofertę finansową, że postanowił z niej skorzystać.

"Dziękuję za wszystko, byliście naprawdę świetni. Postanowiłem skorzystać z oferty, odchodzę" - taką wiadomość Watson wysłał do kolegów z drużyny. Nam udało się z nim skontaktować - Amerykanin potwierdził, że mecz z Anwilem Włocławek był jego ostatnim w barwach toruńskiego zespołu.

Odejście Watsona to duży cios nie tylko dla Twardych Pierników, ale także dla całej ligi. Filigranowy rozgrywający był jednym z najlepszych zawodników w Energa Basket Lidze. Jego transfer do Torunia był prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Za nieduże pieniądze udało się pozyskać zawodnika, który ciągnął toruński wózek w niemal każdym spotkaniu.

Na jego grę i popisy patrzyło się z ogromną przyjemnością. To prawdziwy generał, który nie tylko kreował pozycje kolegom, ale także samemu potrafił zdobywać sporo punktów i w pojedynkę wygrywać mecze (tak było np. z Enea Zastalem BC).

28-latek rozegrał rewelacyjny mecz przeciwko Enea Astorii Bydgoszcz. Amerykanin rozdał aż 20 asyst - to drugi najlepszy wynik w historii Polskiej Ligi Koszykówki, do wyrównania rekordu Milosa Sporara zabrakło zaledwie jednej asysty. Watson dodał do tego 19 punktów, 7 zbiórek i 2 przechwyty, co złożyło się na eval 36.

Filigranowy rozgrywający skompletował już... siedem double-double w 11 meczach! To rewelacyjny wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Watson trafił do Torunia niemal przed rozpoczęciem rozgrywek.

28-latek to absolwent uczelni Creighton. Ma za sobą trzy sezony na Starym Kontynencie. Najpierw grał dla holenderskiego Leiden, w którym notował 15,5 punktu, później występował w II lidze włoskiej (w barwach Forli miał 10,5 pkt). Ostatnie miesiące spędził w II lidze tureckiej. W zespole Budo Gemlik miał statystyki na poziomie 19,4 pkt i 8,9 asyst. Teraz na parkietach PLK średnio notował 17,6 pkt i 10,9 asyst.

Trener Ivica Skelin ma twardy orzech do zgryzienia. Musi w ciągu kilku dni pozyskać dwóch zawodników na newralgiczne pozycje w swoim zespole: rozgrywający i środkowy. Już w sobotę Twarde Pierniki w meczu na szczycie PLK zagrają z Czarnymi Słupsk.




CZYTAJ TAKŻE:
Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!
Prezes lidera PLK nie ukrywa: Nadal szukamy pieniędzy [WYWIAD]
To nowa gwiazda ligi. W Polsce wyszedł z cienia, nam mówi, czy odejdzie ze Słupska
Najmłodszy trener w lidze mówi wprost: Nie ma głupich pytań

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!
Czy Maurice Watson był najlepszym graczem w rozgrywkach PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×