EuroBasket: Sparingpartnerzy Polaków, czyli grupa A

Macedonia, Chorwacja, Grecja i Izrael to ekipy, które zmierzą się ze sobą w ramach rundy grupowej w grupie A. Finałowy turniej rozpoczyna się już w poniedziałek, więc postanowiliśmy przedstawić Państwu każdą z grup, zaczynając właśnie od tej poznańskiej.

Jacek Seklecki
Jacek Seklecki

Drużyny, które od poniedziałku zaczną zmagania w polskim turnieju EuroBasket 2009, czyli Macedonia, Chorwacja, Izrael i Grecja, są chyba najbardziej znane naszej kadrze narodowej. Wszystko to dlatego, że z dziewięciu meczów sparingowych, drużyna Muliego Katzurina aż sześć rozegrała właśnie z tymi ekipami. Powodów do zadowolenia mieć jednak nie możemy, bo przegraliśmy dwa z trzech meczów z Chorwacją, jeden z dwóch z Izraelem i jeden z Macedonią. Bilans pomiędzy Polską, a grupą A. to zatem dwa zwycięstwa i cztery porażki.

To oczywiście tylko ciekawostka i statystyka, bowiem z tymi drużynami Polska może spotkać się dopiero w rundzie finałowej. Która z nich ma największe szanse na osiągnięcie tego pułapu? Na pewno Chorwacja. Drużyna trenera Jasmina Repesy nie jest stawiana jako główny faworyt całej imprezy i znajduje się nieco w cieniu innych wielkich zespołów, z reprezentacją Hiszpanii na czele. Paradoksalnie to właśnie Chorwaci mogą w tym turnieju sporo namieszać, bowiem inne drużyny, które rokrocznie uważane były za ekipy lepsze, teraz przystępują do turnieju bardzo osłabione.

Największą bronią Chorwatów jest połączenie siły i doświadczenia ze sprytem i młodością. Siła i doświadczenie to oczywiście Nikola Vujcić i Mario Kasun. Pierwszego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać, ponieważ od lat jest jednym z najlepszych środkowych Euroligi. Dwukrotnie wygrywał te rozgrywki i zapisał się w jej kartach jako pierwszy koszykarz, który zaliczył triple-double. Kasun natomiast, czyli tur znad Bosforu straszy samym wyglądem. Wielki, bo mierzący aż 213 centymetrów będzie opoką Chorwatów pod tablicą.

Młodość w kadrze Repesy jest niejako jednoosobowa, ale za to jaka! Roko Leni Ukić bo o nim mowa to jedna z gwiazd EuroBasketu, która na co dzień rozgrywa swoje mecze w NBA w drużynie Toronto Raptors, a od nowego sezonu zagra w Milwaukee Bucks. W okresie przygotowawczym rozegrał dla Chorwacji 10 meczów, będąc drugim strzelcem spośród wszystkich zawodników finalistów EuroBasketu (śr. 14,9 pkt, przegrał tylko z Juanem Carlosem Navarro). 24-letni Ukić to nie jedyne żądło Chorwatów. Jest jeszcze doświadczony Zoran Planinić, który gra na pozycji rozgrywającego, mając 200 cm wzrostu. Bez problemu mija niższych od siebie rywali, a może także zagrać na wyższych pozycjach.

O prymat w grupie A., walczyć będzie też Grecja, czyli mistrz Europy sprzed czterech lat i wicemistrz świata z 2006 roku. Stary mistrz stawi się jednak w Polsce bardzo osłabiony i nie będzie to już ten sam zespół, który wtedy sięgnął po złoto. Jonas Kazlauskas będzie musiał radzić sobie przede wszystkim bez dwóch podstawowych rozgrywających, czyli Theo Papaloukasa i Dimitrisa Diamantidisa. Wobec nieobecności dwóch gwiazdorów, grę Grecji będzie musiał poprowadzić Vasilis Spanoulis (MVP ostatniego Final Four Euroligi) oraz młody Nick Kalathis.

Swoją siłę Grecy mogą pokazać pod koszem, gdzie centymetrów im nie zabraknie. Liderem w tej strefie powinien być Ioannis Bouroussis, który po zakończonym sezonie Euroligi został wybrany do pierwszej piątki tych rozgrywek. Zawodnika Olympiakosu Pireus powinien wspomagać młody olbrzym z NBA, Kosta Koufos. Koszykarz Utah Jazz, który ma zaledwie 20 lat i mierzy 213 cm wzrostu, zdobywał w najlepszej lidze świata średnio blisko pięć punktów i trzy zbiórki w każdym meczu. W odwodzie będzie także powracający do kadry Sofoklis Schortsianitis, który swoją klasę pokazał na Mistrzostwach Świata w Chinach w 2006 roku, gdzie przyczynił się do pokonania ekipy USA.

Trzecim zespołem tej grupy będzie ekipa Izraela. Drużyna prowadzona przez trenera Zvi Sherfa to zespół nieobliczalny. Jednego dnia może wybić koszykówkę z głowy przeciwnikom, jak np. w sparingowym meczu przeciwko Polsce, w którym pokonali naszą kadrę 86:72, by kilka dni później z tym samym rywalem nie mieć zbyt wiele do powiedzenia (tak było właśnie w drugim meczu tych zespołów, wygranym przez Polskę 82:67). W EuroBaskecie Izraelczycy występują nieprzerwanie od 1993 roku, jednak za każdym razem brakuje im tego czegoś, aby odnieść spektakularny sukces (najwyżej byli w 2003 roku - 7. miejsce).

W składzie tej reprezentacji nie trudno wskazać liderów. Będzie nim oczywiście Lior Eliyahu, który rozegrał świetny sezon w Maccabi Tel-Aviv, co zaowocowało przenosinami do Caja Laboral (dawne TAU Ceramica Vitoria). Eliyahu w Eurolidze zdobywał średnio 14 punktów i 6,6 zbiórek na mecz. Drugim z liderów powinien być Tal Burstain. Tego zawodnika najlepiej zapamiętają Polacy, gdyż w przegranym meczu sparingowym rzucił naszej kadrze aż 28 punktów, trafiając 6/6 za trzy. Trener Zvi Sherf nie będzie mógł za to skorzystać z usług utalentowanego młodego skrzydłowego Omria Casspi. Wybrany w pierwszej rundzie Draftu NBA zawodnik dostał polecenie od swojego nowego klubu Sacramento Kings, aby przygotowywał się do sezonu w najlepszej lidze świata, a nie występował w Polsce.

Czwartym zespołem uzupełniającym stawkę drużyn grupy A. jest Macedonia. Reprezentacja tego kraju 10 lat czekała na awans do finałowego turnieju EuroBasketu i w końcu się doczekała. W kraju z Półwyspu Bałkańskiego wszystko związane z koszykówką kręci się wokół doświadczonego Vrbicy Stefanova. Rozgrywający reprezentacji Macedonii jest prawdziwą ikoną w tym kraju i mimo już 36 lat na karku nadal jest liderem swojej drużyny. Na przełomie wieków rokrocznie wybierany był sportową osobistością Macedonii, a w całej swojej karierze reprezentował barwy takich zespołów jak: AEK Ateny, Montepaschi Siena, Ulker Stambuł, Crvena Zvezda Belgrad, czy Olympiakos Pireus. Ostatni rok poświęcił tylko i wyłącznie przygotowaniu do EuroBasketu.

Ale Macedonia to nie tylko Stefanov. Ważną postacią kadry, a pewnie i największą gwiazdą będzie naturalizowany Amerykanin, Jeremiah Massey, który na co dzień występuje w Realu Madryt. Doświadczenie zdobywał w greckim Arisie Saloniki, a świetne mecze w Eurolidze zainteresowały włodarzy Królewskich, którzy postanowili sprowadzić go do stolicy Hiszpanii. Macedonia to także świetnie obsadzone pozycje pod koszem. Trener tego zespołu Jovica Arsić będzie mógł skorzystać z usług takich koszykarzy jak: Todor Gacevski (31 lat, 209 cm), Pero Antić (27 lat, 210 cm) oraz ogromny Predrag Smardzinski (23 lata, 215 cm). Siły nie powinno więc zabraknąć, a sama reprezentacja Macedonii może niepostrzeżenie stać się czarnym koniem tej grupy i powalczyć o awans.

Grupa A

Macedonia
Chorwacja
Izrael
Grecja

Poniedziałek, 7.09.2009:

16:30 - Macedonia - Grecja
19:15 - Chorwacja - Izrael

Wtorek, 8.09.2009:

16:30 - Izrael - Macedonia
19:15 - Grecja - Chorwacja

Środa, 9.09.2009

16:30 - Macedonia - Chorwacja
19:15 - Izrael - Grecja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×