Gwiazdor Hornets, 20-letni LaMelo Ball trafił niesamowity rzut za trzy na 5,9 sekundy przed końcem spotkania i doprowadził do remisu (125:125). Ale Bucks mieli na to odpowiedź.
Świetny w tym meczu Giannis Antetokounmpo rozpędził się i wszedł pod kosz. Dwukrotny MVP sezonów zasadniczych stanął na wysokości zadania, zdobył dwa punkty w kluczowym momencie i jak się okazało, dał mistrzom NBA zwycięstwo 127:125.
- Giannis jest wspaniały. Czyta obronę rywali i potrafi zaatakować we właściwym momencie - chwalił go w rozmowie z mediami trener Mike Budenholzer. - Zawsze, kiedy możemy dać mu piłkę w takich sytuacjach, czujemy, że wykona dobrą akcję - dodawał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao
Antetokounmpo zdobył w środę aż 40 punktów, miał też 12 zbiórek i dziewięć asyst. Trafił 15 na 24 oddane rzuty z pola i 9 na 13 wolnych. Khris Middleton dodał 21 "oczek". Bucks odnieśli 14. w sezonie, a ósme zwycięstwo z rzędu.
Hornets na nic zdał się nawet kapitalny Ball, który wykorzystał 8 na 15 prób z dystansu i rzucił 36 punktów, notując przy tym także dziewięć asyst. Goście mogli jeszcze wygrać mecz równo z końcową syreną, ale piłka po rzucie Milesa Bridgesa z własnej połowy wykręciła się z kosza.
Dallas Mavericks nie dali szans New Orleans Pelicans. Teksańczycy zwyciężyli aż 139:107 i ustanowili przy tym nowy klubowy rekord. Trafili 57 na 83 rzutów z gry, co dało im 68,7-proc. skuteczności. Luka Doncić uzbierał 28 "oczek" i 14 asyst w zaledwie 27 minut.
Georges Niang miał rzut z rogu boiska, którym mógł wygrać mecz dla swoich Philadelphia 76ers. Zablokował go jednak Robert Williams. Boston Celtics triumfowali dzięki temu 88:87.
Bardzo duży wkład w 12. sukces Bostończyków w sezonie miał ich skrzydłowy, Jayson Tatum. 23-latek zaczął spotkania od pięciu pudeł w sześciu próbach, ale zakończył spotkanie, zdobywając 26 punktów i notując rekordowe w karierze 16 zbiórek.
Trener Ime Udoka po słabym początku meczu odbył z nim krótką rozmowę. - Powiedziałem mu, że byłoby miło, gdyby coś trafił. A on na to: "Mam już dziewięć zbiórek". Tatum 11 punktów rzucił w samej czwartej kwarcie.
Wyniki:
Indiana Pacers - Atlanta Hawks 111:114 (29:38, 28:27, 31:22, 23:27)
(Brogdon 27, Sabonis 22, Turner 17 - Young 33, Huerter 19, Collins 14)
Orlando Magic - Denver Nuggets 108:103 (15:29, 32:34, 32:20, 29:20)
(Anthony 24, Carter Jr. 18, Wagner 15 - Morris 22, Jokić 18, Gordon 17)
Washington Wizards - Minnesota Timberwolves 115:107 (24:24, 29:33, 38:31, 24:19)
(Harrell 27, Beal 19, Gafford 18 - Towns 34, Edwards 25, Reid 13)
Boston Celtics - Philadelphia 76ers 88:87 (21:20, 23:20, 20:23, 24:24)
(Tatum 26, Schroder 13, Horford 10, Williams 10 - Curry 17, Milton 16, Embiid 13)
Miami Heat - Cleveland Cavaliers 85:111 (16:31, 27:30, 20:26, 22:24)
(Herro 21, Martin 11, Dedmon 11, Vincent 11 - Love 22, Allen 19, Mobley 17)
Milwaukee Bucks - Charlotte Hornets 127:125 (25:41, 35:27, 37:27, 30:30)
(Antetokounmpo 40, Middleton 21, Allen 16 - Ball 36, Oubre Jr. 25, Bridges 22)
New Orleans Pelicans - Dallas Mavericks 107:139 (23:41, 23:26, 29:35, 32:37)
(Ingram 29, Graham 13, Alexander-Walker 12 - Doncić 28, Porzingis 20, Brunson 17)
Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 110:114 (26:24, 34:29, 21:20, 29:41)
(Gilgeous-Alexander 39, Dort 19, Robinson-Earl 12 - Tate 32, Brooks 18, Mathews 14)
Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 115:124 (21:29, 31:33, 24:37, 39:25)
(Mann 19, Kennard 19, Zubac 17 - Fox 24, Davis 23, Mitchell 20)
Czytaj także: Marc Gasol podjął decyzję. Zrobił tak, jak starszy brat
Filip Matczak o braku powołania: Po cichu liczyłem