Śląsk Wrocław wraca do legendarnego obiektu. Maciej Zieliński wspomina co tam się działo

Materiały prasowe / foto: Wiktor Unton / Na zdjęciu: Maciej Zieliński
Materiały prasowe / foto: Wiktor Unton / Na zdjęciu: Maciej Zieliński

Po 17 latach przerwy koszykarze WKS-u Śląska Wrocław wracają do Hali Stulecia. Rozegrają w niej trzy swoje kolejne spotkania. Zaczną w środowy wieczór meczem z Joventutem Badalona w ramach rozgrywek EuroCupu.

To właśnie w tym obiekcie odbywały się genialne spektakle koszykarskie z udziałem graczy Śląska Wrocław. Tutaj tłumy fanów oklaskiwały wielkie sukcesy i zwycięstwa swoich ulubieńców.

W Hali Stulecia 10-tysięczną publiczność swoimi zagraniami porywali tacy gracze, jak Lynn Greer, Adam Wójcik czy Dominik Tomczyk. To tam doskonałe asysty rozdawał Raimonds Miglinieks.

Swoje chwile chwały miał tam też Maciej Zieliński, żywa legenda Śląska i całej polskiej koszykówki. Co najbardziej zapadło mu w pamięci z gry w tym legendarnym obiekcie?

- Z czysto sportowego punktu widzenia wymieniłbym na pewno "święte wojny" z Anwilem, których nie jestem w stanie zliczyć. Dobrze wspominam także zwycięstwo w starciu z Maccabi Tel Awiw, które było wtedy topowym europejskim zespołem - przyznał "Zielony" w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".

Wspomina również pewną ciekawą "scenografię" podczas jednego z meczów europejskich pucharów, gdy rywalem był francuski Asvel Villeurbanne. - Hala była przystrojona do zbliżającego się spektaklu operowego. Graliśmy więc mecz w oprawie znajdujących się w pobliżu... piramid - wspomina i nazywa to "ciekawym doświadczeniem".

Zieliński doskonale pamięta też fanów, których po wielkich zwycięstwach nic nie było w stanie zatrzymać. Wbiegali na parkiet, wiwatowali i... rozbierali zawodników z całego sprzętu. - Zdarzało się, że dobiegałem do szatni w samej bieliźnie... - mówi legendarny zawodnik Śląska. Dodaje jednocześnie, że ta radość fanów była "budująca".

W środowy wieczór aż takich scen na pewno nie będzie. Nie będzie też tylu fanów - co prawda bilety zostały wykupione, ale do sprzedaży trafiło ich pięć tysięcy. Nie zmienia to jednak faktu, że we Wrocławiu wrócą piękne i wielkie wspomnienia, a co najważniejsze - koszykówka wróci do tego legendarnego obiektu.

Początek meczu Śląska Wrocław z Joventutem Badalona w środę o godzinie 20:00. Zapraszamy na relację na WP SportoweFakty (TUTAJ).

Zobacz także:
Gorąco w Zastalu, szykują się duże zmiany!
Powrotu nie będzie. Ten zawodnik nie zagra już w PGE Spójni Stargard

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!

Komentarze (2)
avatar
Legionowiak 3.0
22.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Choć tak zbytnio nie śledzę polskiej koszykówki, ucieszył mnie fakt, że znów słynna Hala Stulecia we Wrocławiu stanie się miejscem wielkich koszykarskich emocji!