Jarrett Hart: Na papierze wszyscy wyglądają świetnie

Jarrett Hart to jeden z wybrańców trenera Chrisa Fincha. Brytyjski rozgrywający najprawdopodobniej będzie wchodził do gry jako zmiennik Nate'a Reinkinga. Mimo że Wielka Brytania według fachowców uznawana jest jako jeden ze słabszych uczestników mistrzostw Europy, Hart nie przekreśla szans swojego zespołu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Bez Luola Denga i Bena Gordona trudno będzie Wielkiej Brytanii powalczyć o jakiekolwiek punkty w grupie C. Tym bardziej, że przeciwnicy są z najwyższej półki: wicemistrzowie Europy Hiszpanie, mistrzowie świata z roku 2002 Serbowie oraz zawsze silna ekipa Słowenii.

- Naszym celem jest wygrać każdy kolejny mecz, krok po kroku. Chcemy stworzyć własny styl, swoją własną tożsamość, dzięki której staniemy się rozpoznawalni. Jeśli zaś pytasz o szczegóły, na pewno postawimy na twardą defensywę i zespołowy atak - tłumaczy optymistycznie specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Jarrett Hart, rozgrywający Wielkiej Brytanii. Po chwili, ważąc słowa nieco bardziej, dodaje: - Jako raczkujący zespół chcemy po prostu zaprezentować dobrą koszykówkę. Jeśli tak będzie, wówczas wszystko samo zadba o siebie, przyjdą zwycięstwa dla kraju i duma.

Tak naprawdę jednak, według proporcji na papierze, podopieczni Chrisa Fincha nie mają prawa myśleć o odniesieniu jakiekolwiek zwycięstwa w starciu z gigantami europejskiej koszykówki. Na dziesięć spotkań kontrolnych wygrali bowiem tylko jeden mecz. Co ciekawe, stało się to w pojedynku ze Słoweńcami, którzy jednak nie wystąpili wówczas w najsilniejszym składzie. - Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że przegrane mecze przygotowawcze mogą wpłynąć na nas w jakikolwiek negatywny sposób i nie pozwalają nam patrzeć optymistycznie w przyszłość - złości się Hart. - Wszyscy w zespole, koszykarze i trenerzy, powtarzamy, że musieliśmy przegrać swoje teraz, by wygrywać w najważniejszym momencie. Jesteśmy jedynym zespołem spośród wszystkich grających na EuroBaskecie, którego zawodnicy w przeważającej większości żyją poza naszym krajem, więc proces zgrania musi potrwać - wyjaśnia leworęczny zawodnik.

Hart do gry będzie wchodził najprawdopodobniej z ławki rezerwowych, gdyż rola pierwszego playmakera przewidziana jest dla Nate'a Reinkinga. Doświadczony gracz to obecnie najpewniejszy punkt wśród niskich koszykarzy w kadrze. Oczywiście inaczej wyglądałoby to, gdyby w składzie znalazł się wspomniany Gordon. - Jeśli Luol i Ben mogliby grać razem z nami na tych mistrzostwach, byłoby naprawdę świetnie, ale niestety to niemożliwe. Nikt jednak nie robił chłopakom problemów w związku z tym, że musimy radzić sobie bez nich. W nastawieniu zespołu nie zmieniło się zupełnie nic i do EuroBasketu przygotowywaliśmy się nie biorąc pod uwagę tego, kogo z nami nie ma - odpowiada 29-letni zawodnik Keravnosu Strowolos.

Jaki zatem plan mają koszykarze spod flagi "Union Jack", by skutecznie przeciwstawić się swoim rywalom? - Musimy tylko cały czas trzymać się razem i nikt z nas nie może zwątpić. Nie możemy martwić się innymi zespołami, a musimy być nastawieni na wygranie każdego spotkania. To jest sport i nierzadko potentaci lekceważą słabszych i przegrywają - bez żadnego zastanowienia wyjaśnia Hart, nawiązując po chwili jeszcze raz do absencji Gordona i Denga. - Z nimi w składzie byłoby nam o wiele łatwiej przeciwstawić się ekipom, z którymi przyjdzie nam się mierzyć. Jednakże z tego co wiemy, w Hiszpanii nie zagra Calderon, także Serbia oraz Słowenia nie będą mogły skorzystać ze swoich największych gwiazd. Na papierze wszyscy wyglądają świetnie, ale wszystko rozstrzygnie parkiet - kończy entuzjastycznie Brytyjczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×