Phoenix Suns umacniają się na fotelu lidera Konferencji Zachodniej

Getty Images /  Mike Mulholland / Na zdjęciu: JaVale McGee
Getty Images / Mike Mulholland / Na zdjęciu: JaVale McGee

Bardzo dobrze wiedzie się w tym sezonie Phoenix Suns. Drużyna z Arizony udowadnia, że ich udział w Finałach 2021 nie był dziełem przypadku.

Phoenix Suns pokonali w niedzielę Detroit Pistons 135:108 i odnieśli już trzecie z rzędu, a 33. zwycięstwo w sezonie zasadniczym 2021/2022. Ich bilans w siedmiu ostatnich występach, to 6-1.

Devin Booker rzucił 30 punktów w 30 minut, a po 20 "oczek" dodali JaVale McGee oraz Cameron Payne. Trener Monty Williams nie eksploatował swoich liderów.

- Trafiałem po prostu rzuty, a koledzy zadbali o to, aby miał dogodne pozycje - przyznał w rozmowie z mediami Booker, który wykorzystał 11 na 18 oddanych prób z pola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Drużyna z Arizony jest na szczycie Konferencji Zachodniej i systematycznie powiększa przewagę nad rywalami, drudzy Golden State Warriors mają już o trzy porażki więcej.

Dla Pistons 21 punktów rzucił debiutujący w NBA Cade Cunningham. 20-latek, wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2021, spędził w niedzielny meczu na parkiecie zaledwie 28 minut, ponieważ sędziowie przedwcześnie odesłali go do szatni. Odgwizdali mu drugi faul technicznym, gdy Cunningham popisał się efektownym wsadem i wskazał... na ławkę rezerwowych swojego zespołu.
 
Utah Jazz przerwali pasmo czterech niepowodzeń, pokonując na wyjeździe Denver Nuggets 125:102. Świetnie spisał się Donovan Mitchell, autor 31 "oczek". Francuz Rudy Gobert, który wrócił po tym, jak był objęty protokołem sanitarnym, zdobył 18 punktów i zebrał aż 19 piłek.

Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 34:14 na korzyść Jazzmanów. Gospodarzom na nic zdał się nawet Nikola Jokić, który skompletował dziewiąte w tym sezonie triple-double (25 punktów, 15 zbiórek, 14 asyst).

Stephen Curry pauzował z powodu urazu, a Golden State Warriors ponieśli 12. porażkę w sezonie. Nie udało się im w niedzielę pokonać drużyny Minnesota Timberwolves, dla której 26 punktów i 11 zbiórek wywalczył środkowy Karl-Anthony Towns, a 12 asyst miał D'Angelo Russell.

Timberwolves triumfowali zdecydowanie, bo 119:99. Warriors uzyskali tylko 39-proc. skuteczności w rzutach z pola i popełnili 15 strat. Klay Thompson uzbierał 13 "oczek, trafił 5 na 14 oddanych prób. Wyłączony z gry w zespole z San Francisco jest także Draymond Green.

Wyniki:

Detroit Pistons - Phoenix Suns 108:135 (35:39, 19:25, 28:39, 26:32)
(Cunningham 21, Joseph 21, Lyles 18 - Booker 30, McGee 20, Payne 20, Shamet 11)

Sacramento Kings - Houston Rockets 112:118 (21:29, 39:26, 28:30, 24:33)
(Hield 27, Davis 17, Mitchell 16 - Porter Jr. 23, Wood 23, Mathews 17)

Denver Nuggets - Utah Jazz 102:125 (33:37, 25:31, 30:23, 14:34)
(Jokić 25, Gordon 20, Barton 16 - Mitchell 31, Bogdanović 21, Gobert 18)

Minnesota Timberwolves - Golden State Warriors 119:99 (30:22, 26:28, 35:31, 28:18)
(Towns 26, Nowell 17, Beasley 16 - Poole 20, Kuminga 19, Thompson 13)

Czytaj także: Mocne starcie trenerów w polskiej lidze. "Jesteśmy inni, każdy idzie swoją drogą"
Warriors pokonaliby Bulls Jordana? Stephen Curry nie ma wątpliwości

Komentarze (0)