Jak się przełamać, to w taki sposób. Lider Boston Celtics rzucił 51 punktów!

Getty Images / Scott Taetsch / Na zdjęciu: Jayson Tatum
Getty Images / Scott Taetsch / Na zdjęciu: Jayson Tatum

Jayson Tatum przed niedzielnym spotkaniem miał na swoim koncie 17 przestrzelonych rzutów za trzy z rzędu, a jego Boston Celtics, dwie porażki. Skrzydłowy wrócił na właściwe tory w wielkim stylu.

23-latek w starciu przeciwko Washington Wizards rzucił aż 51 punktów, z czego 48 w trzech pierwszych kwartach. Jayson Tatum przełamał się w wielkim stylu. Trafił 18 na 28 oddanych rzutów z pola, w tym 9 na 14 prób za trzy. Ten sam zawodnik w trzech poprzednich meczach spudłował 17 rzutów zza łuku z rzędu.

- Czasem tak jest, że piłka nie wpada do kosza, ale ty, oddając te rzuty, wiesz, do czego jesteś zdolny i nie możesz podchodzić do tego nadto przesadnie. To proste, że zdarza się pudłować. Gramy w tak wielu meczach - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami lider Boston Celtics, którego drużyna pokonała sąsiadujących w tabeli Wizards 116:87 i wyrównała własny bilans do stanu 24-24.

Chociaż niedzielny mecz odbywał się w Waszyngtonie, na trybunach widać było wielu fanów w zielonych koszulkach Celtics. Tatum uważany jest za jednego z najbardziej utalentowanych koszykarzy młodego pokolenia. Nie zatrzymali go ani Bradley Beal (19 punktów), ani Spencer Dinwiddie, który zaliczył fatalny występ, wykorzystując zaledwie 1 na 12 oddanych prób z pola.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

- To niesamowite uczucie. Widziałem na trybunach wielu kibiców z koszulką z nazwiskiem Tatum i numerem zero. Nie biorę tego za pewnik. Rozumiem, że w lidze jest 450 różnych zawodników, a ci kibice poświęcili czas, aby kupić właśnie moją koszulkę - mówił Jayson Tatum.

LeBron James robił, co mógł, zdobył 33 punkty i zebrał 11 piłek, chociaż trafił też tylko 1 na 8 oddanych prób za trzy, a jego Los Angeles Lakers doznali już 24. porażki w sezonie 2021/2022. Drużyna z Kalifornii tym razem nie dotrzymała kroku Miami Heat.

Podopieczni Erika Spoelstry pokonali Lakers 113:107. Skrzydłowy Jimmy Butler skompletował triple-double (20 punktów, 10 zbiórek, 12 asyst), a Duncan Robinson zaaplikował rywalom 25 "oczek". Heat z bilansem 30-17 są w czołówce Konferencji Wschodniej.

Świetny DeMar DeRozan nie uchronił swoich Chicago Bulls od szóstej porażki w siódmym ostatnim spotkaniu. "Byki" bez kontuzjowanych Zacha LaVine'a i Lonzo Balla wpadły w spory dołek, teraz dodatkowo na blisko dwa miesiące z gry wyłączony został obrońca, Alex Caruso.

Bulls w niedzielę zostali zdominowani przez jedną z najsłabszych drużyn na Wschodzie, czyli Orlando Magic. Gospodarze z Florydy triumfowali 114:95. Dla Bulls 41 punktów rzucił wspomniany DeRozan. Były zawodnik Magic, środkowy Nikola Vucevic trafił tylko 4 na 19 oddanych rzutów.

To było czwarte bezpośrednie starcie tych drużyn i trzeci sukces Dallas Mavericks. Luka Doncić i spółka tym razem pokonali Memphis Grizzlies 104:91, prowadząc od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Ich zaliczka sięgała nawet 22 punktów.

Doncić otarł się o potrójną zdobycz (37 punktów, 11 zbiórek, dziewięć asyst), a lider "Niedźwiadków", Ja Morant uzbierał 35 "oczek", zanotował 13 zbiórek i miał sześć kluczowych podań. Goście w całym meczu trafili jednak tylko... cztery rzuty za trzy. Popełnili również 15 strat.

- Mieliśmy dziś olbrzymie problemy z celnością, nie mogliśmy trafić - mówił na konferencji prasowej rozczarowany trener Grizzlies, Taylor Jenkins. - Defensywa była w porządku, po prostu atak nie funkcjonował tak, jak powinien - dodawał.

Stephen Curry wypadł bardzo słabo (13 punktów, 1/13 z gry), ale jego Golden State Warriors po zaciętym meczu pokonali w niedzielę Utah Jazz 94:92, zapisując na swoim koncie 34. zwycięstwo w sezonie. Jazzmanów mógł uratować Bojan Bogdanović, ale Chorwat w ostatniej akcji meczu nie trafił za trzy.

Wyniki:

New York Knicks - Los Angeles Clippers 110:102 (39:31, 27:30, 25:20, 19:21)
(Barrett 28, Randle 24, Fournier 14 - Jackson 26, Zubac 17, Kennard 14)

Washington Wizards - Boston Celtics 87:116 (25:31, 20:29, 24:31, 18:25)
(Beal 19, Avdija 13, Kuzma 12 - Tatum 51, Brown 18, Smart 11)

Miami Heat - Los Angeles Lakers 113:107 (39:25, 30:27, 20:18, 24:37)
(Robinson 25, Butler 20, Martin 15 - James 33, Westbrook 24, Bradley 15)

Orlando Magic - Chicago Bulls 114:95 (23:19, 30:18, 32:37, 29:21)
(M. Wagner 23, Carter Jr. 19, F. Wagner 18 - DeRozan 41, White 22, Vucevic 13)

Toronto Raptors - Portland Trail Blazers 105:114 (15:33, 19:31, 33:22, 38:28)
(Siakam 28, VanVleet 19, Trent Jr. 13 - Simons 19, McCollum 19, Little 19, McLemore 17)

Charlotte Hornets - Atlanta Hawks 91:113 (22:30, 22:25, 22:30, 25:28)
(Bridges 19, Ball 19 - Young 30, Hunter 20, Huerter 11)

San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers 109:115 (23:29, 24:30, 30:27, 32:29)
(Poeltl 25, Murray 19, Johnson 17 - Embiid 38, Maxey 18, Harris 18, Korkmaz 17)

Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 104:91 (24:16, 24:18, 29:27, 27:30)
(Doncić 37, Porzingis 15, Brunson 13 - Morant 35, Melton 12, Jackson Jr. 10)

Minnesota Timberwolves - Brooklyn Nets 136:125 (37:36, 35:26, 30:33, 34:30)
(Edwards 25, Towns 23, Russell 23, McDaniels 14 - Irving 30, Mills 21, Edwards 15)

Denver Nuggets - Detroit Pistons 117:111 (29:30, 31:30, 32:16, 25:35)
(Jokić 34, Barton 14, Gordon 13 - Cunningham 18, Joseph 18, Stewart 18, Lyles 18)

Golden State Warriors - Utah Jazz 94:92 (33:29, 22:25, 28:21, 11:17)
(Pool 20, Wiggins 14, Porter Jr. 13, Curry 13 - Bogdanović 21, Gay 16, Gobert 12)

Czytaj także: Kłopoty ważnego zawodnika Chicago Bulls. Wszystko przez ostry faul
Gwiazdor Lakers znów na szczycie. Chodzi o sprzedaż koszulek meczowych

Komentarze (0)