Maestro Chris Paul. 36-latek w formie, Phoenix Suns są najlepsi

Getty Images /  Richard Rodriguez / Na zdjęciu: gracze Phoenix Suns
Getty Images / Richard Rodriguez / Na zdjęciu: gracze Phoenix Suns

Phoenix Suns odnieśli już szóste zwycięstwo z rzędu, umacniając się na szczycie Konferencji Zachodniej. Grę zespołu z Arizony świetnie prowadził Chris Paul.

Phoenix Suns, którzy w poprzednim sezonie dotarli aż do Finałów NBA, udowadniają, że to nie był przypadek. Drużyna prowadzona przez trenera Monty'ego Williamsa ma spore apetyty także na kampanię 2021/2022. Bilans 36-9 plasuje ich aktualnie na szczycie NBA.

Gracze z Arizony pokonali w sobotę zespół Indiana Pacers 113:103. Grę Suns świetnie prowadził Chris Paul, który zapisał przy swoim nazwisku 18 punktów, cztery zbiórki, aż 16 asyst i cztery przechwyty. Trafił przy tym 8 na 11 oddanych rzutów z gry.

Liderzy Zachodu poradzili sobie nawet w obliczu problemów Devina Bookera. Problemów z celnością, bo 25-latek wykorzystał zaledwie 5 na 23 wykonane próby z pola (0/6 za trzy). Przeciwko Pacers zabłysnął za to skrzydłowy Mikal Bridges, zdobywając 23 punkty.

ZOBACZ WIDEO: Nawałka nagle ma konkurencję. Były selekcjoner tłumaczy działania PZPN

- Bridges naprawdę nas dziś załatwił. Sposób, w jaki poruszał się po parkiecie bez piłki, był niesamowity. Robił wielkie rzeczy. Miał kilka otwartych pozycji rzutowych z rogów boiska i z nich skorzystał - komplementował go w rozmowie z mediami trener rywali, Rick Carlisle.

Świetny był też zastępujący pauzującego przez kontuzję kostki DeAndre AytonaBismack Biyombo. Kongijski środkowy w 30 minut, które spędził na parkiecie, wywalczył 21 "oczek", zebrał 13 piłek i zanotował pięć asyst. Umiejętnie korzystał z podań od Chrisa Paula.

Pacers byli poważnie osłabieni. Musieli radzić sobie bez swoich trzech najlepszych strzelców, ponieważ wyłączeni z gry są Domantas Sabonis, Caris LeVert oraz Malcolm Brogdon. Bilans 17-30 umiejscawia ich na dopiero 13. miejscu w Konferencji Wschodniej.

Milwaukee Bucks poradzili sobie w sobotę bez swojego lidera, mającego problemy z kolanem Giannisa Antetokounmpo. Ciężar w ofensywie wziął na siebie Khris Middleton, który trafił 12 na 20 oddanych prób z pola, w tym 5 na 7 za trzy (zdobył 34 punkty) i poprowadził mistrzów NBA do triumfu nad Sacramento Kings 133:127.

Bardzo solidnie dysponowany był ponadto Jrue Holiday, który wsadem na 47,6 sekundy przed końcem dobił rywali (126:120). Doświadczony rozgrywający wywalczył 26 "oczek". To trzecie zwycięstwo Bucks z rzędu, a 30. w sezonie 2021/2022.

Wyniki:

Milwaukee Bucks - Sacramento Kings 133:127 (27:35, 35:19, 32:32, 39:41)
(Middleton 34, Holiday 26, DiVincenzo 20 - Barnes 29, Haliburton 24, Davis 22)

Cleveland Cavaliers - Oklahoma City Thunder 94:87 (24:22, 23:23, 31:23, 16:19)
(Gerland 23, Mobley 15, Allen 14 - Gilgeous-Alexander 29, Williams 12, Wiggins 11)

Phoenix Suns - Indiana Pacers 113:103 (24:25, 35:29, 33:20, 21:29)
(Bridges 23, Biyombo 221, Paul 18 - Duarte 17, Stephenson 17, Bitadze 16, Lamb 14)

Czytaj także: Kłopoty ważnego zawodnika Chicago Bulls. Wszystko przez ostry faul
Gwiazdor Lakers znów na szczycie. Chodzi o sprzedaż koszulek meczowych 

Komentarze (0)