Co to był za występ Legii! Przerwali doskonałą serię rywali

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Muhammad Abdur (z lewej) i Ivan Ramljak
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Muhammad Abdur (z lewej) i Ivan Ramljak

Szalony Travis Trice tym razem nie zdołał uratować Śląska Wrocław. Doskonałe widowisko w Hali Stulecia zakończyło się triumfem 91:78 Legii Warszawa. Gospodarze na finiszu zdołali obronić przewagę z pierwszego meczu.

To był kolejny wielki mecz w legendarnej wrocławskiej hali. Fani Śląska długo nie mogli jednak uwierzyć w to, co wyprawiają gospodarze.

W czwartej kwarcie trochę nadziei dał im Travis Trice. Od stanu 58:77 rozpoczął swój popis. Trafiał wielkie "trójki", zdobył 12 punktów, a straty zmalały do sześciu "oczek"!

Wtedy jednak po drugiej stronie uaktywnił się kluczowy gracz gości, czyli Robert Johnson. Ten w końcu przełamał się na dystansie, wykończył też dwie kolejne akcje, którymi zamknął mecz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

Johnson świetnie zaczął, potem usunął się nieco w cień, żeby na końcu ponownie błysnąć. Finalnie zaliczył 15 punktów, sześć asyst i pięć zbiórek.

Gdy jednak Johnson był w cieniu, to na parkiecie szalał Raymond Cowels, potem swoje dołożył Łukasz Koszarek. To ich trafienia z dystansu dały Legii rekordowe 20-punktowe prowadzenie przed decydującą częścią.

Śląsk robił co mógł. Trice skompletował 23 "oczka", pięć asyst i cztery zbiórki. Kapitalny był Aleksander Dziewa (27 punktów i osiem zbiórek), ale tym razem sam duet nie wystarczył do zwycięstwa, a podopieczni Andrej Urlep przegrali w Energa Basket Lidze po serii sześciu kolejnych triumfów.

Jedyne, co udało im się wyciągnąć z tego, to przegrać mniejszą różnicą punktów w porównaniu z wygraną w Warszawie, gdzie ograli Legię 87:73.

Jedną z kluczowych statystyk dla losów sobotniego meczu była natomiast walka na tablicach. Tam dominował Dariusz Wyka, który sam uzbierał 18 zbiórek! Legia miała ich łącznie 50 (przy 29 Śląska) z czego 16 pod atakowanym koszem, co udało jej się zamienić na 20 "oczek" z ponowienia.

WKS Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 78:91 (16:22, 23:20, 13:30, 26:19)

Śląsk: Aleksander Dziewa 27, Travis Trice 21, Ivan Ramljak 11, Kodi Justice 10, Kerem Kanter 3, Łukasz Kolenda 2, D'Mitrik Trice 2, Jakub Karolak 0, Michał Gabiński 0, Szymon Tomczak 0.

Legia: Raymond Cowels 26, Robert Johnson 15, Łukasz Koszarek 12, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 8, Grzegorz Kamiński 8, Dariusz Wyka 7 (18 zb), Jure Skifić 7, Adam Kemp 4, Grzegorz Kulka 4.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Niedawno występował w Polsce. Teraz podpisał kontrakt z klubem NBA!
Nadludzki LeBron James. 37-latek znów zachwycił

Komentarze (1)
avatar
prawus
12.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę fajny mecz , choć przed nim moim zdecydowanym faworytem był Śląsk ..Widać też że im bliżej Play off w lidze zaczyna robić się ciekawie i ciasno ..