Bez dwóch zdań ta wiadomość w poniedziałek wstrząsnęła koszykarską Polską. Zenit wydał komunikat, że kilku zawodników krótkich, ale potrzebnych wakacjach w domu, wróciło do drużyny.
Wśród nich był Mateusz Ponitka. Ruch ten został szeroko komentowany i nie trzeba się domyślić, że spotkał się z dużą i mocną krytyką.
Czy nasz zawodnik chciał to zrobić, czy musiał, to już zupełnie osobny rozdział. - Nie chcę się za bardzo rozwodzić się w tej sprawie. Rozumiem krytykę, która na mnie spadła, ale - podobnie jak inni sportowcy grający w Rosji - obowiązuje mnie kontrakt - powiedział nam.
W poniedziałek Zenit już z Ponitką w składzie, ale nie tylko z nim (do drużyny wrócili też Jordan Loyd, Billy Baron, Tyson Carter i Alex Poythress) zmierzył się z CSKA, który przez wojnę w Ukrainie stracił sowich największych i najważniejszych graczy, jak Tornike Shengelia, Daniel Hackett czy Iffe Lundberg.
Zenit swojej szansy wykorzystać i tak nie zdołał. Przegrał w Moskwie 78:79, a kluczowe punkty z linii rzutów wolnych zdobył Casper Ware. Zawodnik, który w przeszłości zaliczył epizod w Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, trafił do CSKA w zastępstwo tych, którzy odeszli.
Najlepszym graczem meczu był z kolei Alexey Shved - jego linijka statystyczna to 25 punktów, 10 zbiórek i osiem asyst.
Ponitka, który wystąpił w masce (efekt kontuzji nosa) w niespełna 21 minut na parkiecie zaliczył 7 punktów (2/5 z gry i 2/2 z linii rzutów wolnych), trzy zbiórki, trzy asysty i dwa przechwyty.
CSKA Moskwa - Zenit Sankt Petersburg 79:78 (19:12, 18:25, 20:24, 22:17)
Zobacz także:
Marcin Gortat skomentował decyzję Mateusza Ponitki. "Gdzie jest charakter?"
Kadrowicz zrezygnował z gry w Rosji! Wiemy, gdzie zagra!
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta