Ponad miesiąc temu Rosja uwięziła amerykańską gwiazdę koszykówki Brittney Griner. Urzędnicy celni na lotnisku pod Moskwą znaleźli w bagażu zawodniczki klubu UMMC Jekaterynburg olej haszyszowy. Sportsmence grozi nawet 10 lat więzienia (więcej TUTAJ).
- Ilekroć Amerykanin zostaje zatrzymany w dowolnym miejscu na świecie, jesteśmy oczywiście gotowi udzielić wszelkiej możliwej pomocy, w tym w Rosji - zadeklarował sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Od tego czasu minęło już kilka tygodni, a w mediach cicho o sytuacji Griner. Na portalach społecznościowych nie brakuje głosów oburzenia fanów koszykówki i nie tylko.
"Dlaczego tak mało się o tym mówi?", "Co dzieje się z Brittney?", "Jak mogła tak po prostu zniknąć?!" - to najczęściej pojawiające się pytania.
Dziennik "Washington Post" dowiedział się, że osoby wtajemniczone w sprawę twierdzą, że aresztowanie Griner zostało celowo utajnione dla mediów z powodu obawy, że rozgłos może uczynić je bardziej wartościowym dla Rosjan w dobie inwazji na Ukrainę i nawet zagrozić uwolnieniu koszykarki.
CNN nie zamierza jednak dłużej milczeć. "Aresztowanie Griner to najbardziej zuchwały przykład wzięcia zakładnika przez państwo, jaki można sobie wyobrazić" - można było ostatnio przeczytać na pasku amerykańskiej telewizji informacyjnej.
Zobacz:
Jest decyzja brytyjskiego rządu. Rosyjscy sportowcy jak współpracownicy Putina
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta