Green wyrzucony z parkietu, o wyniku meczu zadecydowała dobitka. Harden zawiódł na finiszu

Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Draymond Green (z lewej) i Steve Kerr
Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Draymond Green (z lewej) i Steve Kerr

Być może w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego w NBA zabrakło spektakularnych, indywidualnych występów, ale w kilku meczach było bardzo ciekawie.

Golden State Warriors nie dali rady podnieść się po porażce z Boston Celtics. Tym razem musieli uznać wyższość San Antonio Spurs, którzy triumfowali po szalonym finiszu. Kluczowe punkty dla drużyny z Teksasu na 0,3 sekundy przed końcem zdobył Keldon Johnson.

Podkoszowy zebrał piłkę w ataku po niecelnym rzucie wolnym Jakoba Poeltla. - Sądziłem, że ktoś zbił piłkę, mi po prostu udało się ją złapać i intyuicjnie dobić. Myślałem tylko o tym, żeby zdążyć w czasie - tłumaczył w rozmowie z mediami Johnson, zdobywca 14 punktów. Spurs zwyciężyli ostatecznie 110:108.

Jeśli chodzi o Warriors, Stephen Curry pauzował, a Draymond Green został wyrzucony z parkietu po tym, jak wdał się w dyskusję z sędziami. Podkoszowy w osiem sekund zainkasował dwa faule techniczne i zakończył swój udział w niedzielnym meczu w trzeciej kwarcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie polskiej modelki zrobiło wielkie wrażenie na internautach

Klay Thompson trafił 6 na 12 oddanych rzutów za trzy, a Jordan Poole rzucił 28 "oczek", ale to nie wystarczyło na solidnie dysponowanych Spurs. Bardzo dobrze w ich zespole spisał się Josh Richardson, który w zaledwie 27 minut zdobył 25 punktów.

Ciekawie było też w starciu Philadelphia 76ers z Toronto Raptors. Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund. Zadecydował faul niesportowy pierwszego stopnia, który zdaniem sędziów, James Harden popełnił przy ataku na kosz na 2,7 sekundy przed końcem spotkania przy wyniku 88:90.

Goście z Kanady trafiali rzuty wolne i zamknęli spotkanie (93:88), odnosząc szóste zwycięstwo w swoim siódmym ostatnim występie. Lider Raptors, Pascal Siakam miał 26 punktów, 10 zbiórek i pięć asyst, a Precious Achiuwa do 21 "oczek" dodał dziewięć zebranych piłek.

Harden zawiódł w końcówce i nie chodzi tylko o wspomniany faul w ataku. Mylił się również wcześniej, przestrzelił między innymi dwa rzuty wolne przy wyniku 86:87, a następnie także rzut na 59 sekund przed końcem.

- Może zrobić na parkiecie dosłownie wszystko. Grał dużo swoimi klasycznymi floaterami, a my mieliśmy na to odpowiedź. To była naprawdę solidna obrona - mówił trener "Dinozaurów", Nick Nurse.

Sixers po dwóch zwycięstwach z rzędu, doznali porażki, która jest ich 27. niepowodzeniem w sezonie. Joel Embiid rzucił 21 punktów i zanotował 13 zbiórek, ale trafił tylko 6 na 20 oddanych rzutów z gry. Harden uzbierał 17 "oczek", dziewięć zbiórek i osiem asyst przy skuteczności 5/12 z pola.

Sacramento Kings postawili się w niedzielę najlepszym w NBA Phoenix Suns. Drużyna z Arizony, która wciąż musi radzić sobie bez kontuzjowanego Chrisa Paula, pokonała Kings 127:124, ale dopiero po dogrywce. Devin Booker zaaplikował rywalom 31 punktów.

Boston Celtics w ostatnim czasie wiedzie się wręcz kapitalnie - na dziewięć meczów, odnieśli osiem zwycięstw. Podopieczni Ime Udoka w niedzielę nie dali szans Denver Nuggets, ogrywając ich w Kolorado 124:104.

Jayson Tatum i Jaylen Brown wywalczyli po 30 punktów. Celtics świetnie rzucali, uzyskali 47,5-proc. skuteczności w próbach za trzy (19/40) i wykorzystali ponadto wszystkie 11 rzutów wolnych. Dodatkowo popełnili zaledwie osiem strat. Aktualny MVP i lider Nuggets, Nikola Jokić zapisał przy swoim nazwisku 23 "oczka" oraz osiem zbiórek, ale nie zachwycił celnością (8/23 z pola).

Wyniki:

Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 129:98 (35:22, 34:26, 25:34, 35:16)
(Brissett 24, Anderson 18, Smith 17 - Hart 26, Watford 17, Eubanks 12)

Houston Rockets - Memphis Grizzlies 98:122 (21:30, 23:26, 27:28, 27:38)
(Schroder 17, Martin Jr. 15, Porter Jr. 14 - Bane 24, Brooks 20, Melton 16)

Atlanta Hawks - New Orleans Pelicans 112:117 (18:35, 32:25, 26:31, 36:26)
(Gallinari 27, Young 21, Bogdanović 21, Capela 14 - Valanciunas 26, McCollum 25, Hernangomez 17)

Orlando Magic - Oklahoma City Thunder 90:85 (31:25, 14:18, 17:21, 28:21)
(Carter Jr. 30, F. Wagner 11, M. Wagner 10 - Bazley 18, Mann 13, Waters 12)

Sacramento Kings - Phoenix Suns 124:127 po dogrywce (26:22, 33:27, 28:34, 23:27, 14:17)
(Mitchell 28, Barnes 21, Sabonis 18 - Booker 31, Bridges 27, Shamet 21)

New York Knicks - Utah Jazz 93:108 (31:26, 22:34, 20:25, 20:23)
(Barrett 24, Fournier 17, Quickley 16 - Mitchell 36, Clarkson 23, Gobert 14, O'Neale 14)

Denver Nuggets - Boston Celtics 104:124 (27:33, 16:35, 32:30, 29:26)
(Jokić 23, Gordon 13, Cousins 12 - Tatum 30, Brown 30, Pritchard 17)

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 88:93 (37:27, 17:30, 20:12, 14:24)
(Embiid 21, Maxey 19, Harden 17 - Siakam 26, Achiuwa 21, Barnes 13)

Golden State Warriors - San Antonio Spurs 108:110 (22:36, 35:27, 27:20, 24:27)
(Poole 28, Thompson 24, Wiggins 16, Porter Jr. 16 - Richardson 25, Murray 19, Johnson 14)

Czytaj także: Szokujący wynik w polskiej lidze! "To był wstyd" 

Źródło artykułu: