W NBA rozpoczęły się play-offy. Jest pierwsza niespodzianka!

Getty Images /  Justin Ford / Na zdjęciu:  Malik Beasley
Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Malik Beasley

Liga NBA wkracza w decydującą fazę rozgrywek, właśnie rozpoczęły się play-offy. Już w pierwszy dzień padł wynik, który zadziwił.

Memphis Grizzlies mieli kapitalny sezon zasadniczy, ukończyli go na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej, ale fazę play-off rozpoczęli źle. Stracili przewagę własnego parkietu już w pierwszym meczu, niespodziewanie przegrywając z Minnesota Timberwolves 117:130.

Gości, którzy wywalczyli sobie awans do play-offów w barażach, do bardzo cennego zwycięstwo w Memphis poprowadził eksportowy duet Anthony Edwards - Karl-Anthony Towns. Ten pierwszy, zdobył 36 punktów i zanotował sześć asyst, a środkowy Towns dodał 29 "oczek", zebrał też 13 piłek.

- Zrobiliśmy dziś bardzo dużo małych rzeczy, które są potrzebne do odniesienia zwycięstwa - tłumaczył mediom Karl-Antony Towns. - Powinnismy być dumni z naszego występu - dodawał. Timberwolves rozpoczęli play-offy od triumfu po raz pierwszy od 2004 roku.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

Grizzlies fatalnie rzucali z dystansu. Trafili tylko 7 na 27 oddanych rzutów za trzy. Gwiazdor "Niedźwiadków", Ja Morant połowę swoich punktów zdobył w sobotę z linii rzutów wolnych (32 punkty, 16/20 za 1).

Stephen Curry na pierwszy mecz fazy play-off wrócił do składu Golden State Warriors po 12 spotkaniach przerwy, leczył uraz stopy. Trener Steve Kerr przesadnie go nie eksploatował. Curry rozpoczął mecz z ławki rezerwowych i w 22 minuty rzucił 16 punktów. Nie było potrzeby, żeby grał dłużej, bo inni zawodnicy spisali się świetnie.

Jordan Poole zdobył 30 "oczek", trafiając 9 na 13 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 7 za trzy, Klay Thompson dorzucił do dorobku Warriors 19 "oczek", a drużyna z Kalifornii pokonała Denver Nuggets 123:107 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzi 1-0.

Aktualny MVP, Serb Nikola Jokić wykorzystał tylko 12 na 25 oddanych prób z pola, miał 25 punktów, 10 zbiórek, sześć asyst, trzy przechwyty, ale też trzy straty.

Luka Doncić ma naciągniętą łydkę, nabawił się tej kontuzji w ubiegłą niedzielę i na razie nie był w stanie wydobrzeć na tyle, żeby w sobotę pomóc swoim Dallas Mavericks. Wykorzystali to Utah Jazz, którzy błyskawicznie odebrali im przewagę własnego parkietu, wygrywając w Teksasie 99:93.

Donovan Mitchell 30 ze swoich 32 punktów zdobył w drugiej połowie, a Chorwat Bojan Bogdanović zakończył mecz numer jeden, notując 26 "oczek". Istnieje szansa, że Doncić wróci do gry na drugi mecz serii, ale jeszcze nie zapadła w tej kwestii decyzja.

Toronto Raptors mieli walczyć z Philadelphia 76ers jak równy, z równym, ale nie było widać tego w meczu otwarcia, który Sixers wygrali u siebie aż 131:111. Genialny był Tyrese Maxey, autor 38 punktów (14/21 z pola, 5/8 za trzy). James Harden miał 22 "oczka", pięć zbiórek i 14 asyst, a Joel Embiid uzbierał 19 punktów i zebrał 15 piłek.

Wyniki:

Dallas Mavericks - Utah Jazz 93:99 (23:20, 20:25, 22:28, 28:26)
(Brunson 24, Dinwiddie 22, Bullock 15 - Mitchell 32, Bogdanović 26, Conley 13)

Stan serii: 1-0 dla Jazz

Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 117:130 (33:41, 29:24, 30:32, 25:33)
(Morant 32, Brooks 24, Bane 17 - Edwards 36, Towns 29, Beasley 23)

Stan serii: 1-0 dla Timberwolves

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 131:111 (35:27, 34:24, 38:37, 24:23)
(Maxey 38, Harris 26, Harden 22 - Siakam 24, Anunoby 20, VanVleet)

Stan serii: 1-0 dla 76ers

Golden State Warriors - Denver Nuggets 123:107 (26:27, 32:20, 32:23, 33:37)
(Poole 30, Thompson 19, Wiggins 16, Curry 16 - Jokić 25, Barton 24, Morris 10, Hyland 10)

Stan serii: 1-0 dla Warriors

Czytaj także: Los Angeles bez drużyny w play-offach NBA!

Komentarze (0)