Bez serca i bez wiary - relacja z meczu Polska - Hiszpania

W bardzo słabym stylu pożegnali się z EuroBasketem polscy koszykarze. "Biało-czerwoni" ulegli Hiszpanii aż 68:90, nie prezentując ani serca do gry, ani wiary w zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

- Będziemy walczyć z Hiszpanami jak równy z równym - zapowiadał przed tym spotkaniem Marcin Gortat. Niestety, w środowym pojedynku ani na chwilę polscy koszykarze nie walczyli z rywalami "jak równy z równym". Marzenia już w pierwszych dwóch minutach brutalnie rozwiał Pau Gasol, zdobywając 7 punktów z rzędu. Polacy popełniali masę błędów, pudłując z czystych pozycji lub pchając się na ślepo pod kosz, gdzie czekał już Pau Gasol (3 bloki w 1. kwarcie). A ponieważ w ataku środkowego Hiszpanów wsparł "trójkami" Juan Carlos Navarro, mistrzowie Świata prowadzili po 10 minutach już 23:14.

Symbolem kompletnej niemocy Polaków był Michał Ignerski, który nie dość że nie trafił w pierwszej połowie żadnego z 7 rzutów (niemal wszystkie były z czystej pozycji!), to na dodatek w 11. minucie bezmyślnie sfaulował będącego bez piłki Felipe Reyesa w momencie, kiedy za trzy trafiał Alex Mumbru. W jego miejsce na parkiecie pojawił się Maciej Lampe, ale po pierwszym, celnym rzucie, szybko dostosował się do poziomu gry całej reprezentacji. Jedynymi jasnymi postaciami wśród "biało-czerwonych" byli Gortat i Łukasz Koszarek. Pierwszy zdobył do długiej przerwy 8 punktów i całkiem dobrze radził sobie pod obiema tablicami (7 zbiórek). Koszarek starał się znajdować partnerom dogodne pozycje, ale często sam był zmuszany wchodzić pod kosz (6 pkt, 4 zb, 4 as). Po 20 minutach Polacy przegrywali 26:42 i nic nie wskazywało na to, by w drugiej połowie odrobili tę stratę.

I faktycznie, kolejne minuty to dalszy popis duetu Pau Gasol - Navarro, którzy bezlitośnie obnażali naszą defensywę. Po 11 punktach z rzędu Hiszpanie prowadzili w 27. minucie aż 66:38. Końcówka spotkania w wykonaniu "biało-czerwonych" to pojedyncze, indywidualne akcje przeciwko rezerwowym rywala. Ostatecznie Polacy przegrali różnicą 22 punktów - 68:90.

Najskuteczniejszy wśród "biało-czerwonych" - David Logan, zakończył spotkanie z dorobkiem 20 punktów. Koszarek miał 17 punktów, 7 asyst i 5 zbiórek, a Gortat dołożył po 12 punktów i zbiórek. Wśród Hiszpanów najskuteczniejszy był Navarro, który w 23 minuty wywalczył 23 "oczka". Pau Gasol grał 5 minut krócej i zdobył 20 punktów.

Podopieczni Muliego Katzurina w fatalnym stylu pożegnali się z największą koszykarską imprezą ostatnich lat w naszym kraju. Mimo szumnych zapowiedzi nie udało się im wygrać żadnego z meczów drugiego etapu. Polaków zabraknie też prawdopodobnie w przyszłorocznych mistrzostwach Świata w Turcji. Ale może to i dobrze, bo mogłyby one się skończyć dla "biało-czerwonych" tak jak ostatnie piłkarskie mundiale...

Hiszpania - Polska 90:68 (23:14, 19:12, 29:20, 19:22)

Polska: David Logan 20, Łukasz Koszarek 17, Marcin Gortat 12, Maciej Lampe 7, Adam Wójcik 6,Michał Chyliński 2, Krzysztof Szubarga 2, Robert Witka 2, Michał Ignerski 0, Krzysztof Roszyk 0, Robert Skibniewski 0.

Hiszpania: Juan Carlos Navarro 23, Pau Gasol 20, Marc Gasol 9, Alex Mumbru 8, Rudy Fernandez 7, Sergio Llull 7, Felipe Reyes 7, Jorge Garbajosa 5, Ricky Rubio 2, Carlos Cabezas 2, Raul Lopez 0, Victor Claver 0.

Komentarze (0)