- Przede wszystkim gratuluje Polakom dobrego występu na tych mistrzostwach. W końcu to dopiero ten ostatni mecz zadecydował o tym, że odpali z rywalizacji - mówił po meczu trener Scariolo. - Gratuluję też moim koszykarzom, bo wykonali od początku dokładnie to, co sobie założyliśmy. Od pierwszego gwizdka byliśmy agresywni, świetnie graliśmy w obronie i dobrze rzucaliśmy z dystansu.
Hiszpanie zajęli ostatnie premiowane awansem do ćwierćfinału miejsce, bo wcześniej przegrali z Serbią i Turcją. Jednak w pojedynkach z Litwą i Polską pokazali już mistrzowską formę. - Rozkręciliśmy się na tym turnieju i mamy teraz dużo więcej energii, niż na początku. Wszyscy gracze, którzy byli kontuzjowani doszli do siebie. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, ale to jeszcze nie czas na świętowanie - dodał Scariolo. Czasu na odpoczynek jego drużyna nie ma wiele - już w czwartek o 21.00 czeka ich pojedynek z niepokonaną Francją. - Jesteśmy mentalnie gotowi na jutrzejsze spotkanie i jestem pewien, że moi koszykarze od razu przestawią się taktycznie na kolejnego rywala - przyznał trener aktualnych mistrzów Świata.
Najskuteczniejszym koszykarzem meczu z Polską był Juan Carlos Navarro, który w 22 minuty rzucił 23 punkty. - Jesteśmy zadowoleni z wygranej, ale musimy jak najszybciej wypocząć przed jutrzejszym meczem. Cieszę się, że jesteśmy w ćwierćfinale i możemy walczyć z najlepszymi na drodze do złota. Nie chcemy się teraz zastanawiać nad zatrzymaniem Parkera. Jutro rano przeanalizujemy grę Francji i wieczorem będziemy już gotowi. Dziś myśleliśmy, że będzie to inne spotkanie. Polacy mieli zagrać lepiej, być silniejsi, a tymczasem ułatwili nam zadanie - mówił po zakończeniu meczu.