Czarni zderzyli się ze ścianą. Śląsk wyłączył wszystkich

PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: William Garrett i Łukasz Kolenda
PAP/EPA / Adam Warżawa / Na zdjęciu: William Garrett i Łukasz Kolenda

Defensywa Śląska Wrocław zabrała wszystko drużynie Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Podopieczni Andreja Urlepa wygrali pierwszy półfinałowy mecz Energa Basket Ligi w Słupsku aż 77:57.

Śląsk jako ostatni zapewnił sobie awans do półfinałów. Miał najmniej czasu na odpoczynek i przygotowanie pod rywala. To mu jednak nie przeszkodziło, żeby zademonstrować swoją siłę.

Dodatkowo we wtorek wrocławianie zagrali bez kontuzjowanych Jakuba Karolaka i D'Mitrika Trice'a. Czy miało to wpływ? Żaden.

Czarni tylko w pierwszej kwarcie byli w stanie rzucić wyzwanie. Duża w tym zasługa czterech trafionych rzutów z dystansu. Potem jednak nie trafiał nikt.

ZOBACZ WIDEO: Co ze zdrowiem byłego agenta Lewandowskiego? Mamy informacje prosto od Kucharskiego!

Marcus Lewis miał 1/9 z gry, Marek Klassen 2/10, a William Garrett 3/11. Gospodarze mieli też 8/38 z dystansu, zdobyli zaledwie 57 punktów. Tak nie można wygrać meczu półfinałowego.

Śląsk spotkanie zaczął przejmować w połowie drugiej kwarty, kiedy rozpędził się Travis Trice (18 punktów, sześć asyst i pięć zbiórek), a defensywa wrocławian była nie do przejścia.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Czarni pudłowali otwarte rzuty, popełniali fatalne błędy i kolokwialnie mówiąc trochę się zagotowali. Nie byli w stanie grać swojej gry.

Rywale zatem byli na zupełnie innym biegunie. Znakomitą defensywą napędzali się w ataku. Pod koszami wielkie rzeczy robił Kerem Kanter (17 punktów i 14 zbiórek). Śląsk rekordowo odjechał Czarnym na dystans 24 "oczek".

Drugie spotkanie tej serii półfinałowej już w czwartek 5 maja. Gospodarzem ponownie będzie Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Początek meczu o godz. 17:30.

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław 57:77 (23:20, 12:21, 10:20, 12:16)

Czarni: Beau Beech 14, Mikołaj Witliński 14 (10 zb), William Garrett 8, Jakub Musiał 5, Marek Klassen 5, Marcus Lewis 4, Dawid Słupiński 4, Kalif Young 3, Bartosz Jankowski 0, Błażej Kulikowski 0.

Śląsk: Travis Trice 18, Kerem Kanter 17 (14 zb), Łukasz Kolenda 12, Ivan Ramljak 10, Martins Meiers 7, Aleksander Dziewa 7, Kodi Justice 4, Jan Wójcik 2, Szymon Tomczak 0, Kacper Gordon 0.

stan rywalizacji: 1:0 dla Śląska Wrocław

Zobacz także:
Jonah Mathews: Byłem blisko Trice'a. Amerykanin chce grać dla Polski!
Rosjanie nadal przetrzymują Amerykankę. Biały Dom interweniuje

Komentarze (5)
avatar
Radeq
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fantastyczna obrona Śląska... w strefie podkoszowej Czarni nie istnieli. Natomiast faktycznie skuteczność zza łuku zastanawiająco niska. Natomiast taka uwaga... czarni przeszli przez regular bo Czytaj całość
avatar
RedDevil1910
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
P.s do drugiej połowy Trice’a nie mam pytań ale w pierwszej machał grzywa jak rumak i wymuszał faule ,a najwiecej zawsze widział siedział który stał za jego plecami no masakra jakaś :/ święta k Czytaj całość
avatar
RedDevil1910
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czarni się zagotowali pierwszy raz w sezonie :/ szkoda ze teraz i oby to był ich ostatni raz w playoff ;) 
avatar
WroDKL
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Piękna defensywa, Czarni bezradni. Jest przewaga parkietu bez względu na to, co się wydarzy w czwartek. Oby tak dalej, Panowie - po 18-stkę! :D 
avatar
k1ngbeer
3.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To tutaj może być i 3-0 dla Śląska ale nie ma co lekceważyć G2 ;)