W tym artykule dowiesz się o:
Robert Skibniewski (Śląsk Wrocław) - 5,4 punktu, 1,6 zbiórki, 3,6 asysty, 1,6straty, 1 przechwyt, eval 6
Mimo że nie brał udziału w decydującej części rozgrywek, to nie można go było ominąć w zestawieniu najsłabszych w całym sezonie. Skibniewski to niezły i doświadczony rozgrywający, ale w lidze zawiódł. Grał słabo, notował fatalne występy i w końcu rozstał się z klubem z Wrocławia. W fazie play-off nie wyłonił się nikt, kto byłby w stanie zająć jego miejsce, stąd też brak zmiany na tej pozycji względem sezonu zasadniczego.
Willie Kemp (Trefl Sopot) - 7,7 punktu, 1,7 zbiórki, 2,5 asysty, 1,1 przechwytu,1,2 straty, eval 7,1
Miał okazję poprawić się w fazie play-off, ale tego nie wykorzystał. W ćwierćfinałowych meczach z PGE Turowem prezentował się fatalnie (jego statystyki w dodatku się pogorszyły). Taki zresztą był cały sezon w jego wykonaniu, więc nie możemy mówić o nagłej zmianie. Kemp zdecydowanie zawiódł i był jednym z najsłabszych ogniw Trefla. Amerykanin prezentował się na tyle kiepsko, że nie mogliśmy go pominąć przy tworzeniu najsłabszej piątki całego sezonu.
Seid Hajrić (Anwil Włocławek) - 7,4 punktu, 4,2 zbiórki, 1 asysta, 1,8 straty, 0,5przechwytu, eval 8,6
Po tak fatalnym sezonie w wykonaniu Anwilu i Hajricia, nie mogło być o mowy o zmianie na tej pozycji. Doświadczony zawodnik zawiódł na całej linii - grał kiepsko,nie próbował nawet pociągnąć włocławian, widać było brak determinacji w jego poczynaniach. To nie był ten charakterny zawodnik, którego mogliśmy oglądać w poprzednich latach. W fazie play-off zawiodło kilku koszykarzy, ale żaden z nich na przestrzeni całego sezonu nie mógł się równać z Hajriciem.
Daniel Johnson (Stelmet Zielona Góra) - 5,6 punktu, 2,3 zbiórki, 0,5 asysty, 0,8 straty, 0,1 przechwytu, eval 5,6
Australijczyk szybko wyczerpał limit cierpliwości. W Stelmecie wiązano z nim spore nadzieje, ale Johnson albo grał przeciętnie, albo fatalnie. W każdym razie prezentował się znacznie poniżej oczekiwań, w ogóle nie odnalazł się w naszej lidze i był jednym ze słabszych graczy mistrza Polski. Nic dziwnego, że rozwiązano z nim umowę.
Kyryło Natiażko (PGE Turów Zgorzelec) - 6,2 punktu, 4,4 zbiórki, 0,5 asysty, 1 strata, eval 8,7
Jeżeli - wówczas aktualny - mistrz Polski sprowadza zawodnika w trakcie rozgrywek, to tylko po to, aby zdecydowanie podniósł jej poziom. Tak się jednak nie stało. Natiażko momentami sprawiał wrażenie koszykarza z wysokiej półki, ale zazwyczaj zawodził i grał kiepsko. Przede wszystkim nie zdołał pomóc swojej drużynie w najważniejszym momencie sezonu - w fazie play-off. Ukrainiec rozegrał jeden dobry mecz w ćwierćfinale i jeden w półfinale, ale... to wszystko.
Trener: Dejan Mijatović (Energa Czarni Słupsk)
W rundzie zasadniczej postawiliśmy na Zbigniewa Pyszniaka, ale faza play-off udowodniła, jak wielki potencjał marnował Dejan Mijatović w Słupsku. To on nie potrafił umiejętnie poprowadzić tej drużyny. Gdyby nie doszło do zmiany szkoleniowca, kto wie jak nisko znaleźliby się Energa Czarni. Pierwsze sygnały o tym, że nie panuje na zawodnikami można było usłyszeć... jeszcze przed startem rozgrywek.