W tym artykule dowiesz się o:
Legia Warszawa i długo nic?
Na papierze zdecydowanie najlepiej wygląda skład Legii Warszawa, dla której liczy się tylko i wyłącznie awans do Tauron Basket Ligi. Trener Piotr Bakun będzie miał do dyspozycji praktycznie dwóch równorzędnych zawodników na każdą pozycję. Transfery przeprowadzone przez Legię (Łukasz Pacocha czy Piotr Robak) świadczą o tym, że głównym kandydatem do złotego medalu będzie właśnie ekipa z Warszawy.
Niewiele gorzej wygląda kadra Max Elektro Sokoła Łańcut, który postawił na zawodników z przeszłością w ekstraklasie: Sebastiana Szymańskiego czy Alana Czujkowskiego. Ponadto klub z Podkarpacia wzmocnił Krzysztof Krajniewski, który uporał się z problemami zdrowotnymi i powinien być sporym wzmocnieniem zespołu.
Noteć Inowrocław
Która drużyna może namieszać szyki faworytom? Bardzo ciekawe transfery przeprowadziła Noteć Inowrocław, która w poprzednim sezonie do ostatniego meczu walczyła o ligowy byt. Bogatsza o doświadczenia z ubiegłego roku Noteć, tym razem powinna bez problemu znaleźć się w czołowej ósemce.
Ekipa z Inowrocławia postawiła na doświadczenie. Drużynę wzmocnił Marcin Kowalewski (SKK Siedlce), Adam Lisewski (Polski Cukier Toruń) czy młodszy Mikołaj Grod, który ma za sobą świetny sezon w Astorii Bydgoszcz. W barwach Noteci w dalszym ciągu zobaczymy również Dawida Adamczewskiego, który jest czołowym zawodnikiem w I lidze. W takim składzie personalnym, KSK może być groźna dla każdego.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Szpakowski: Medale w Rio? Powinniśmy przebić Londyn (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Pogoń Prudnik
Już w poprzednim sezonie fani z Opolszczyzny mieli wiele powodów do radości. Ich pupile potrafili w rundzie zasadniczej pokonać między innymi faworyzowaną Legię Warszawa, grając na własnej hali bardzo efektowny basket.
Obecnie nie dość, że trzon drużyny został zachowany (Grzegorz Mordzak, Tomasz Nowakowski czy Paweł Bogdanowicz), to na dodatek włodarze Pogoni postarali się umiejętnie uzupełnić braki kadrowe. Klasa Adriana Mroczka-Truskowskiego czy Tomasza Prostaka jest wszystkim doskonale znana.
Warto wspomnieć również, że do gry wraca Dawid Morawiec, który ostatnie miesiące pauzował z powodu kontuzji. Możemy być pewni, iż na własnym parkiecie drużyna z Prudnika będzie groźna dla każdego.
GTK Gliwice
GTK Gliwice będzie potęgą? Takie stwierdzenie jest z pewnością mocno na wyrost, jednak planowane transfery przez włodarzy ze Śląska mogą zrobić wrażenie.
Przypomnijmy, że oficjalnie drużyna z Gliwic nie może być jeszcze pewna gry w I lidze, jednak przyznanie dzikiej karty GTK jest tylko kwestią czasu.
Klub chce wyciągnąć wnioski z bolesnej lekcji z ubiegłych rozgrywek i zbudować drużynę, która będzie miała solidne fundamenty. W kuluarach mówi się, iż w Gliwicach zobaczymy Marcina Salamonika, Pawła Zmarlaka, Damiana Pielocha czy Aleksandra Filipiaka, którzy w I lidze udowodnili już swoją wartość.