W tym artykule dowiesz się o:
WP SportoweFakty postanowiły ruszyć z nową serią i do popularnych piątek kolejki, będą od teraz - cyklicznie - umieszczać także piątkę miesiąca. Na początek najlepsi zawodnicy października oraz dodatkowo jednej kolejki, która odbyła się w ostatni weekend września. A więc? Zaczynamy!
Tomasz Prostak (meritumkredyt Pogoń Prudnik) - śr. 19 pkt. 4,4 zb. 4,3 as. 2,4 prz. eval 18,6
Jeśli o ten wybór chodzi, nie było cienia wątpliwości, że to właśnie przedsezonowy nabytek klubu z Prudnika umieszczony zostanie na "jedynce". Tomasz Prostak doskonale wprowadził się do zespołu, będąc jego liderem. A rola ta wzrosła dodatkowo po kontuzji Grzegorza Mordzaka. Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że Pogoń trafiła ze swoimi transferami, a były gracz Turowa Zgorzelec jest tego najlepszym przykładem.
ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"
Marcin Dymała (Spójnia Stargard) - śr. 13,9 pkt. 6,6 as. 6 zb. eval 16
Należy podkreślić, że po słabym debiutanckim sezonie w ekstraklasie, można było mieć małe obawy, jak zaprezentuje się Marcin Dymała po powrocie do I ligi. W tej kwestii nic się jednak nie zmieniło i nadal gracza tego określić można mianem człowieka orkiestry. Asystował częściej niż niejeden typowy rozgrywający, zbierał więcej niż niektórzy podkoszowi. Do tego zdobywał jeszcze niemal 14 "oczek". Pewny punkt niemającej jeszcze porażki Spójni.
Hubert Mazur (GKS Tychy) - śr. 15 pkt. 5,4 zb. 2,6 as. 2 prz. eval 16,9
GKS Tychy sezon zaczął fatalnie, bo od bilansu 0-3. I choć nie były to wysokie porażki, to i tak zastanawiającym był fakt, że ekipa, która miała być jednym z mocniejszych zespołów w lidze, zaczyna tak źle. Hubert Mazur nie zawalił jednak żadnego meczu, choć należy podkreślić, że miał szansę dać GKS-owi wygraną przeciwko Spójni, ale rzutu na zwycięstwo nie trafił. Od stanu 0-3 przebudzili się już jednak jego koledzy i tyszanie zanotowali serię trzech triumfów. Nie da się ukryć, że Mazur wydaje się być właśnie tym graczem, którego brakowało GKS-owi rok temu.
Marcin Kowalewski (KSK Noteć Inowrocław) - śr. 20,1 pkt. 7 zb. 1,4 as. eval 18,9
Jeżeli ktoś zastanawia się, czy istnieje definicja meczu doskonałego, popularny "Kowal" rozegrał w minionym miesiącu dwa spotkania bardzo bliskie ideału. Astorii rzucił 33 punkty i miał 10 zbiórek, a jego łączny eval wyniósł 32. Z kolei w ostatniej październikowej kolejce zanotował 26 punktów, znów 10 zbiórek i eval równy 31. Noteć poległa jednak po dogrywce w Stargardzie. Poza dwoma słabszymi meczami w Warszawie i Lesznie, grał po prostu jak z nut.
Maciej Klima (Max Elektro Sokół Łańcut) - śr. 13,4 pkt. 9 zb. 1,6 as. 1 prz. 1 bl. eval 18,6
Nie mogło być innego wyboru. Średnie statystyki oscylujące w okolicach double-double mówią same za siebie. W ostatnich sezonach Klima grał jako silny skrzydłowy. Teraz znów zaczął niekiedy występować bliżej kosza i widać, że służy mu to. Co roku w Sokole dochodzi zazwyczaj do kilku zmian personalnych, ale jedna rzecz pozostaje niezmienna - Klima jako mentalny lider, który w dodatku nigdy nie schodzi poniżej pewnego sportowego poziomu.
Rezerwowy: Marcin Sroka (Max Elektro Sokół Łańcut) - śr. 16,6 pkt. 5,1 zb. 1,9 as. eval 16,9
Rezerwowym w naszym zestawieniu musiał wręcz zostać gracz Sokoła. Spośród wszystkich zawodników, którzy przenieśli się do Łańcuta przed sezonem, to właśnie nazwisko Sroki było najgłośniejsze. Być może także, jeśli chodzi o całą 1. ligę. I skrzydłowy udowodnił swoją wartość wielokrotnie, będąc obok Klimy prawdziwą podporą zespołu.
Rezerwowy: Hubert Pabian (Spójnia Stargard) - śr. 14 pkt. 6,7 zb. eval 16,4
Zazwyczaj starać się będziemy tylko jednego zawodnika, który nie załapie się do pierwszej piątki, nagradzać mianem rezerwowego. Tym jednak razem, wybór pomiędzy Sroką a Pabianem byłby tak karkołomny, że postawiliśmy na obu. Gracz Spójni był - podobnie jak Sroka - najlepszym strzelcem swojego zespołu (dodatkowo także najlepszym zbierającym), dokonując tego przy bardzo dobrej skuteczności. Ponadto w październiku nie pomylił się ani razu z linii rzutów wolnych. Doliczając do tego jedną wrześniową kolejkę, trafił 18 prób!
Trener: Krzysztof Koziorowicz (Spójnia Stargard) - bilans 7-0
W tym wypadku wybór nie był trudny. Co prawda tyle samo wygranych zanotował Sokół Łańcut pod wodzą Dariusza Kaszowskiego, ale tego jeszcze można się było spodziewać. Kto jednak pomyślałby, że komplet wygranych w październiku zanotuje także mocno przebudowana Spójnia? W dodatku mając na uwadze to, że w 6. kolejce jechała do Warszawy? Tymczasem stargardzianie totalnie wybili Legii koszykówkę z głowy. Najbardziej męczyli się w ostatniej kolejce z Notecią, ale po dogrywce wygrali. A zwycięzców się nie sądzi.