Pierwsza piątka 2. tygodnia NBA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal WP SportoweFakty przygotował zestawienie pięciu najlepszych zawodników pierwszego tygodnia rozgrywek NBA z podziałem na pozycje. Zobaczcie, kto znalazł się w "składzie marzeń".

1
/ 5

G - James Harden (Houston Rockets) - 36,3 min, 33,7 ppg, 14 apg, 7,3 rpg

Po odejściu Dwighta Howarda, Houston Rockets to zespół w całości Jamesa Hardena. O ile można się było spodziewać, ze strzelec będzie notował niesamowite zdobycze punktowe w niemalże każdym spotkaniu, o tyle jego gra, jako głównego kreującego wygląda naprawdę efektownie. W ostatnim tygodniu miał na swoim koncie kolejno 15, 15 i 12 asyst - statystyki, jak na Hardena, bardzo zaskakujące.

2
/ 5

G - DeMar DeRozan (Toronto Raptors) - 37,6 min, 32,5 ppg, 4,5 rpg, 3,3 apg

O dużej ewolucji, jaką DeRozan przeszedł w porównaniu z zeszłym sezonem pisaliśmy na WP SportoweFakty w niedzielę. Gracz Raptors otworzył ten sezon pięcioma kolejnymi spotkaniami, w których miał na swoim koncie przynajmniej 30 punktów - jedyny gracz w historii NBA obok Michaela Jordana, który tego dokonał. Ofensywa jedynaka z Kanady z tak grającym DeMarem wygląda bardzo imponująco. Jeśli DeRozan utrzyma taką pewność siebie i taką skuteczność, jaką prezentuje do tej pory, Raptors będą ogromnym zagrożeniem dla Cavaliers na Wschodzie.

3
/ 5

F - LeBron James (Cleveland Cavaliers) - 36 min, 24,7 ppg, 11,3 apg, 9,3 rpg

Cavaliers to w tym momencie jedyna niepokonana drużyna w całej stawce NBA. Kolektyw tego zespołu wygląda jeszcze lepiej, niż w poprzednim sezonie, w którym zdobyli mistrzostwo. Po LeBronie natomiast w ogóle nie widać oznak starzenia się, z każdym kolejnym rokiem jest on chyba młodszy. W minionym tygodniu zabrakło mu bardzo niewiele, żeby zakończyć go ze statystykami na poziomie triple-double. Jego zdobycze punktowe nie są w czołówce ligi, jednak wyróżnienie należy mu się za całokształt, dzięki któremu Cavs znów praktycznie nie mają sobie równych.

4
/ 5

F - Kevin Durant (Golden State Warriors) - 32,4 min, 28,7 ppg, 5,7 rpg, 2 apg

Durant przejął od Stephena Curry'ego pałeczkę pierwszego strzelca zespołu. Od początku sezonu Kevin krąży wokół średniej na poziomie 30 punktów na spotkanie. Miniony tydzień zakończył minimalnie pod kreską, jednak jego skuteczność 61,8 proc. z gry przy blisko 19 oddanych rzutach na mecz robi bardzo duże wrażenie. Warriors doznali niespodziewanej porażki z Lakers, podczas której Durant miał 27 punktów. Wcześniej zaaplikował 39 oczek swojemu byłemu klubowi (Thunder) i 20 przeciwko Blazers.

5
/ 5

C - Karl-Anthony Towns (Minnesota Timberwolves) - 32,8 min, 25,3 ppg, 10 rpg, 2 apg

Timberwolves to wciąż zespół szukający swojej tożsamości. Towns ostatni tydzień rozpoczął od kiepskich 11 punktów przeciwko Memphis Grizzlies, jednak kiedy przebywał na parkiecie, jego drużyna wygrała z rywalami różnicą aż 39 oczek. Dwa kolejne mecze to już popis młodego centra - 32 punkty w pojedynku z Dallas Mavericks oraz 33 z Oklahomą City Thunder. Wszystko to na skuteczności 57,1 proc. - drugą najlepszą wśród centrów, którzy oddawali średnio więcej niż 11 rzutów na mecz (liderem jest Dwight Howard).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)