W tym artykule dowiesz się o:
Ślęza Wrocław długo czekała na powrót do elity, ale w końcu się... doczekała. Do ekstraklasy wróciła w sezonie 2014/2015 i od tego czasu systematycznie buduje swoją markę i pnie się na sam szczyt w bardzo szybkim tempie.
Najpierw był awans do fazy play-off, potem brązowy medal i finał Pucharu Polski. Teraz ponownie jest finał pucharu i pozycja wicelidera ligowej tabeli. Jak zakończy się ten sezon? Czas oczywiście pokaże.
W niedzielę wrocławianki staną do walki o pierwsze trofeum. Rywalem będzie Wisła Can-Pack Kraków. Z Białą Gwiazdą podczas tych trzech sezonów drogi Ślęzy krzyżowały się bardzo często.
Na razie korzystnie z tych rywalizacji wypadała Wisła Can-Pack, ale taki stan rzeczy rywalki będą chciały jak najszybciej zmienić.
sezon 2014/2015
Zaraz po awansie do ekstraklasy Wisła Can-Pack, zespół silny, euroligowy był jeszcze zdecydowanie poza zasięgiem ambitnej Ślęzy.
Kroczące po tytuł mistrza Polski krakowianki spotykały się z ówczesnym beniaminkiem cztery razy - za każdym razem wygrywając. Wrocławiankom nie pomogła liderka tabeli strzelców Jhasmin Player, czy ex-krakowianka Paulina Pawlak.
Krakowianki w ćwierćfinale zamknęły drogę wrocławianek do medalu. Koszykarki typu Allie Quigley, Jantel Lavender czy Courtney Vandersloot pokazały klasę. W stolicy Dolnego Śląska wyciągnęli wnioski.
faza zasadnicza:
Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 83:64 Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 51:83
play off (ćwierćfinał):
Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 74:45 Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 59:69
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje
[b]
[/b]sezon 2015/2016
Owe wnioski zaczęły działać już w drugim sezonie wśród najlepszych. Boje Ślęzy z Wisłą Can-Pack były ozdobą tak BLK, jak i turnieju Final Six Pucharu Polski, rozgrywanego w Lublinie.
W rundzie zasadniczej krakowianki wysoko wygrały we własnej hali. We Wrocławiu Ślęza wzięła jednak rewanż. Oba teamy stworzyły kapitalny spektakl, do rozstrzygnięcia którego potrzebna była dogrywka i niesamowita Sharnee Zoll.
Tym razem w fazie play-off drużyny natrafiły na siebie w półfinale. Ślęza wyrwała jeden mecz pod Wawelem, ale Wisła odkuła się na Dolnym Śląsku. W decydującym starciu sensacji nie było. Biała Gwiazda wygrała pewnie. W najważniejszych meczach krakowianki sięgnęły po złoto, wrocławianki po brąz.
Dodatkowy pojedynek drużyny stoczyły w półfinale Pucharu Polski. Ślęza wygrała niespodziewanie 71:65, ale trofeum ostatecznie zdobyć się jej nie udało.
faza zasadnicza:
Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 87:51 Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 87:81
play off (półfinał):
Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 65:63 Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 65:71 Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 67:77 Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 62:56 Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 70:44
Puchar Polski (półfinał):
Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków [b]65:71
[/b]sezon 2016/2017
W bieżącym sezonie BLK obie drużyny mierzyły się ze sobą dwukrotnie. Za każdym razem z wygranej mogła cieszyć się ekipa występująca w roli gościa. Na początku sezonu Biała Gwiazda po interesującym meczu wygrała różnicą sześciu oczek.
Ślęza wzięła rewanż na początku 2017 roku, kiedy to dała prawdziwy popis gry nie pozostawiając aktualnym mistrzyniom Polski żadnych złudzeń. Fanom w Krakowie przypomniała się mocnym akcentem Agnieszka Kaczmarczyk, autorka 21 "oczek".
Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 65:71 Wisła Can-Pack Kraków - Ślęza Wrocław 55:71
Finał Pucharu Polski 2017
W ciągu trzech sezonów obie drużyny mierzyły się ze sobą już 14 razy. Aktualnie korzystniejszy bilans ma Wisła Can-Pack, która wygrała 9-krotnie, przy 5 triumfach Ślęzy. Kto poprawi swoje liczby w niedzielnym finale?
Ciężko wskazać faworyta. Co prawda wrocławianki rozegrały jeden mecz mniej, ale należy pamiętać, że Wisła dopiero w piątek popołudniu wróciła z euroligowego meczu w Schio (rozgrywała go w czwartek) i dodatkowo boryka się z problemami zdrowotnymi. Urazy mają bowiem Ewelina Kobryn i Małgorzata Misiuk.
Skuteczność - to właśnie ona może odegrać kluczową rolę w decydującym o tytule meczu. Ważny będzie również pojedynek rozgrywających, gdzie Sharnee Zoll i Sandra Ygueravide grają doskonale.
Co do atutu w postaci własnej hali, to patrząc na ostatnie wyniki - nie będzie on miał większego znaczenia w tej rywalizacji.
Początek niedzielnego finału w Krakowie zaplanowano na godzinę 20:00.