W tym artykule dowiesz się o:
Własny parkiet nie będzie atutem
Legia Warszawa wygrała rundę zasadniczą. Odniosła 23 zwycięstwa, ale cztery z siedmiu porażek doznała przed własną publicznością. Już ta statystyka pokazuje, że miejsce rozgrywania spotkań nie musi pomagać gospodarzowi. Szczególnie może się to odnosić do rywalizacji z Biofarmem Basket Poznań. W dwa lata te ekipy stoczyły cztery pojedynki i zawsze wygrywali goście.
Będzie to konfrontacja pierwszej z ósmą ekipą. Poznaniacy odnieśli spory sukces. Wygrali o cztery mecze więcej niż w debiutanckich rozgrywkach na parkietach I ligi. Awansowali też o cztery pozycje. To również starcie najlepszej ofensywy z zespołem, który traci najmniej punktów. Biofarm Basket od momentu, gdy pojawił się na tym szczeblu słynął z obrony, ale w trwającej kampanii jeszcze się poprawił w tym elemencie. Wyniki bezpośrednich pojedynków świadczą, że toczyły się one w stylu preferowanym przez wielkopolski team. W Warszawie było 60:64 a w Poznaniu 58:66.
Rywalizacja rozpocznie się w stolicy i dwa pierwsze mecze będą kluczowe dla dalszego przebiegu. W obecnej dekadzie tylko raz zdarzyło się, żeby tryumfator fazy zasadniczej nie awansował do PLK. W 2014 roku Polski Cukier Toruń odpadł w ćwierćfinale już po trzech pojedynkach ze Startem Lublin. W tych wydarzeniach uczestniczył obecny rozgrywający Legii, najlepszy kreator gry w I lidze, Łukasz Wilczek. Po drugiej stronie są praktycznie sami debiutanci w play-offach. Nawet doświadczony Adam Metelski w I lidze z poznańskimi ekipami zawsze walczył o utrzymanie.
Legia Warszawa - Biofarm Basket Poznań / piątek 07.04.2017 godz. 19:00 i sobota 08.04.2017 godz. 17:00
Na kolejnej karcie prezentujemy potencjalnych półfinałowych przeciwników dla tryumfatora pierwszej pary.
Półfinał nie dla Spójni Stargard
GKS Tychy odniósł 20 zwycięstw, co dało mu czwartą pozycję. O punkt wyprzedził piątą Spójnię Stargard, z którą zmierzy się w ćwierćfinale. W rundzie rewanżowej zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze weekendowych spotkań. Wygrali 11 meczów a koszykarze z Pomorza Zachodniego tylko siedem.
Bezpośrednie pojedynki to remis ze wskazaniem na GKS. W Stargardzie Spójnia wygrała 76:75. Oponent zrewanżował się jej na swoim parkiecie (79:71). Team prowadzony przez Tomasza Jagiełkę był w tym starciu zdecydowanie lepszy. Ciekawie zapowiada się rywalizacja dwóch czołowych strzelców ligi. Marcin Dymała ze Spójni miał średnią 16,2 punktu a Hubert Mazur 15,7. Przeciwko tyskiej ekipie dobrze zaprezentował się Damian Janiak, który w dwóch meczach zdobył 38 punktów. W końcówce sezonu już tak dobrze jednak sobie nie radził.
Stargardzkim kibicom play-offy nie kojarzą się dobrze. Od spadku z PLK Spójnia sześciokrotnie gościła w najlepszej ósemce. Odniosła tylko cztery zwycięstwa, ale wszystkie przed własną publicznością. Wyjazdowy bilans to 11 porażek.
GKS Tychy - Spójnia Stargard / sobota 08.04.2017 godz. 18:00 i niedziela 09.04.2017 godz. 19:00
Na następnej stronie piszemy o rywalizacji zespołów z Łańcuta i Prudnika.
Sokół odrodzi się w najważniejszym momencie?
Max Elektro Sokół Łańcut odniósł 21 zwycięstw i zajął drugą pozycję. Meritumkredyt Pogoń Prudnik była siódma z bilansem 16-14. Końcówka rundy zasadniczej dla wyżej notowanej drużyny to jednak koszmar. W ostatnich latach zdarzało się, że zespół z Podkarpacia w rundzie rewanżowej prezentował się gorzej, ale serii pięciu porażek z rzędu trzeba długo szukać.
Pogoń znalazła się w gronie zespołów, które pokonały wicelidera. W Prudniku było 81:77. Druga runda dla podopiecznych Tomasza Michalaka była jednak nieudana. Wygrali tylko sześć meczów a w końcówce sezonu pokonywali rywali, którzy zdecydowanie obniżyli loty, czyli oprócz Sokoła jeszcze Spójnię.
Pierwsze mecze odbędą się w Łańcucie a tam Meritumkredyt Pogoń nie radziła sobie dobrze. W obecnym sezonie przegrała 62:82 a w poprzednim również wyjechała bez zwycięstwa. Okazji miała kilka, bo do podobnej rywalizacji doszło na tym samym etapie. Wtedy skończyło się awansem Max Elektro Sokoła po czterech meczach. Gorąco było tylko w Prudniku.
W obu drużynach są czołowi koszykarze I ligi. Pogoń ma Tomasza Prostaka, który w marcowym pojedynku zaaplikował najbliższemu rywalowi 29 "oczek". W Sokole jest równy i wszechstronny Maciej Klima. Do tego mecz mogą rozstrzygnąć Marcin Sroka i Alan Czujkowski z Sokoła oraz Adrian Mroczek-Truskowski, który latem zamienił Łańcut na Prudnik.
Max Elektro Sokół Łańcut - Meritumkredyt Pogoń Prudnik / sobota 08.04.2017 i niedziela 09.04.2017 godz. 17:30
Na kolejnym slajdzie przedstawiamy starcie GTK Gliwice z Jamalex Polonią 1912 Leszno.
ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak
Do trzech razy sztuka
GTK Gliwice i Jamalex Polonię 1912 Leszno dzieliły w tabeli trzy miejsca, ale tylko dwa punkty. Może być to rywalizacja najdłuższa a jej poszczególne odsłony najbardziej wyrównane. Bezpośrednie konfrontacje z sezonu zasadniczego dają większe szanse drużynie niżej notowanej.
Beniaminek z Leszna dwa razy pokonał GTK. U siebie 87:79 a w Gliwicach 75:71. Dobrze w tych spotkaniach spisywał się Szymon Kiwilsza. Trener Paweł Turkiewicz świetnie zna za to ze wspólnej pracy najlepszego strzelca Polonii.
Z Jakubem Koelnerem spotkali się w WKK Wrocław i osiągnęli niespodziewany sukces. W 2014 roku zajęli drugie miejsce w I lidze ustępując tylko Polfarmexowi Kutno. Teraz tylko jeden z nich awansuje do strefy medalowej. Czy GTK znajdzie sposób na rywala, z którym jeszcze nie wygrało oficjalnego meczu? Promykiem nadziei jest przedsezonowy test, który odbył się 27 sierpnia 2016 roku. Wtedy Gliwiczanie byli górą (88:81).
GTK Gliwice - Jamalex Polonia 1912 Leszno / sobota 08.04.2017 godz. 18:00 i niedziela 09.04.2017 godz. 19:00