W tym artykule dowiesz się o:
Efektowny powrót do PLK
Na to wydarzenie z niecierpliwością czekała cała Warszawa. Po 14-letniej przerwie Legia ponownie doczekała się koszykówki na najwyższym poziomie w Polsce. Po raz ostatni przed własną publicznością w ekstraklasie zagrała 26 kwietnia 2003 roku z Unią Tarnów (71:80).
W sobotę na Torwarze beniaminek PLK podejmował Asseco Gdynia, a na trybunach pojawiło się około 3.5 tysiąca kibiców.
Fani stołecznej drużyny byli znakomicie przygotowani na to wydarzenie. Nie zabrakło efektownych opraw czy głośnego dopingu przez całe spotkanie. Atmosfera na hali przypominała bardziej tą na Łazienkowskiej 3 niż na Bemowie, gdzie na co dzień rozgrywa swoje mecze koszykarska Legia.
- Nasi zawodnicy rzadko mają okazję grać przed taką publicznością, jak ta, którą ma Legia. Były obawy, czy wytrzymamy to psychicznie, ale na szczęście liderzy drużyny pociągnęli wynik - mówił trener Asseco, Przemysław Frasunkiewicz.
Gwiazdy na trybunach
Powrót dużej koszykówki do stolicy przyciągnął na Torwar wielu znanych sportowców.
Na trybunach pojawili się między innymi piłkarze Legii: Michał Kopczyński, Łukasz Moneta oraz Jarosław Niezgoda, którzy z wysokości parkietu obserwowali grę zespołu. Nie zabrakło również mistrza świata w siatkówce - Andrzeja Wrony, który podobnie jak Karol Kłos, nie ukrywa swojego przywiązania do klubu.
Na Torwarze pojawili się również sternicy piłkarskiej drużyny: Dariusz Mioduski (prezes Legii) oraz Jarosław Jankowski (wiceprezes oraz przewodniczący rady nadzorczej sekcji koszykówki), który był pod wrażeniem dopingu kibiców.
- Blisko 3,5 tys kibiców Legii robi genialna atmosferę na Torwarze - napisał na Twitterze.
Kolejny zawód
Koszykarze Legii Warszawa na inaugurację PLK przegrali na wyjeździe z King Szczecin (66:86). W drugiej kolejce lepsze od beniaminka okazało się Asseco Gdynia (76:87), które od pierwszej kwarty narzuciło rywalom swój styl gry.
Beniaminek walczył, jednak zabrakło mu umiejętności i wyrachowania w grze. Najlepiej w Legii zagrali 35-letni kapitan Tomasz Andrzejewski (14 punktów), Piotr Robak (14) oraz Joseph Wall (11 punktów).
Po stronie Asseco warto pochwalić natomiast Krzysztofa Szubargę, Dariusza Wykę oraz Przemysława Żołnierewicza.
ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka wierzy, że najlepsze wciąż przed Lewandowskim. I nie tylko przed nim
Obcokrajowcy nie są wartością dodaną
Przed sezonem włodarze Legii postawili na trzech obcokrajowców: Isaiaha Wilkersona i Josepha Walla oraz Jorge Bilbao. Pierwszy z nich nie sprawdza się w roli rozgrywającego, drugi z kolei zatracił znakomitą skuteczność z gier kontrolnych, a trzeci z powodu kontuzji nie zadebiutował jeszcze w zespole.
Hiszpańskiego środkowego czeka zresztą kilku miesięczny rozbrat z koszykówką i nie wiadomo czy pozostanie w zespole.
- Czy zostanie w naszym klubie, nie wiadomo, ale będziemy szukać zastępcy. Poza tym, nie przewidujemy większych zmian w składzie. Będziemy grać tym, kim mamy - mówił trener Piotr Bakun.