Słowne przepychanki, Hosley vs Stelmet - na tę serię czeka cała koszykarska Polska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dawno żadna seria w fazie play-off nie wywoływała takich emocji jak ta Anwilu Włocławek ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra (w piątek początek). - Aż roi się od smaczków - mówią nam ludzie z obu stron.

1
/ 5

Słowne przepychanki trenerów. Jasiński dorzucił swoje

Trener Igor Milicić otwarcie wypalił, że Stelmet Enea BC Zielona Góra jest pod ogromną presją. Nie bał się przyznać, że zielonogórzanie mają momenty słabej gry. - Stelmet będzie pod ogromną presją, bo w tym sezonie przegrali już i Superpuchar, i Puchar Polski. Każde kolejne niepowodzenie Stelmetu powoduje, że presja na nich jeszcze wzrośnie - skomentował.

Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź Andreja Urlepa, który zrzucił presję na rywali, twierdząc, że to Anwil jest faworytem tej rywalizacji. - Anwil jest faworytem dlatego, że ma przewagę własnego parkietu. Zakończyli rundę zasadniczą na pierwszym miejscu, mieli najlepszą formę przez cały sezon - zaznaczył Słoweniec.

Swoje dorzucił także... Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Enei BC, który w rozmowie z "Radiem Zielona Góra" przyznał: "Anwil z tym trenerem jeszcze nic wielkiego nie wygrał".

2
/ 5

Hosley vs Stelmet

Jego postać wzbudza sporo emocji. Dla Hosleya będą to mecze szczególne. W barwach zielonogórskiego klubu został dwukrotnie wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) finałowych meczów. Zaskarbił sobie sympatię kibiców Stelmetu i Janusza Jasińskiego, który nie ukrywa, że jest jego ogromnym fanem. Nawet w wywiadzie stwierdził, że jest mu nieco smutno z tego powodu, że Amerykanin wybrał ofertę Anwilu. Hosley nie ukrywa, że z dużym sentymentem wspomina pobyt w Zielonej Górze.

- Świetnie wspominam czas spędzony w Zielonej Górze. Gra dla tego klubu była dużym honorem i zaszczytem. Teraz jestem w Anwilu i chcę z tym klubem zdobyć mistrzostwo Polski. Wiem jednak, że nie będzie łatwo, bo Stelmet to niezwykle doświadczona drużyna, która wie, jak radzić sobie w trudnych momentach - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

3
/ 5

Powrót Szewczyka po ciężkiej kontuzji, on też kiedyś grał w Stelmecie

Do gry po prawie trzech miesiącach przerwy powraca Szymon Szewczyk, który w meczu Pucharu Polski z Asseco Gdynia tak niefortunnie upadł na parkiet, że doznał bardzo poważnej kontuzji łokcia. Doświadczony podkoszowy nie załamał się.

Szybka i skuteczna operacja, do tego żmudny i ciężki okres rehabilitacji pozwoliły Szewczykowi wrócić do treningów i znów "grać na gitarce". - Wracam miesiąc przed czasem - cieszy się zawodnik, który w przeszłości zdobył mistrzostwo Polski ze Stelmetem BC. Jednak samo pożegnanie z klubem nie odbyło się w najlepszych relacjach.

4
/ 5

Czy mistrz Europy zacznie grać?

Edo Murić w serii z Rosą zagrał łącznie 20 minut. Mecze w Radomiu oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych. - Taka była decyzja - tłumaczył Andrej Urlep. Słoweniec bardzo rozczarowuje. W Stelmecie jak na razie nie zaistniał. Na palcach jednej ręki można wymienić jego dobre występy w zielonogórskim zespole.

Z jego transferem wiązano duże nadzieje, ale na ten moment koszykarz mocno pracuje na miano lidera klasyfikacji "niewypał transferowy w sezonie 2017/2018". - Wydaje mi się, że miał nieco inne wyobrażenie na temat polskiej ligi. Zderzenie z rzeczywistością okazało się zbyt trudne - tłumaczy Janusz Jasiński, właściciel klubu, który co miesiąc wypłaca Słoweńcowi ogromną pensją. Jak na razie są to pieniądze wyrzucane w błoto, ale w klubie wierzą, że Murić jeszcze odpali.

5
/ 5

Hala Mistrzów zapłonie, będzie biało!

Bilety na dwa pierwsze pojedynki ze Stelmetem Eneą BC rozeszły się błyskawicznie, w ciągu zaledwie kilku godzin. Na trybunach pojawi się blisko 3900 kibiców. Hala Mistrzów wypełni się w białym kolorze po brzegi.

- W wypełnionej białym kolorem po brzegi Hali Mistrzów koszykarze, trenerzy i kibice świętowali razem mistrzostwo Polski w czerwcu 2003, a w kolejnych latach kolor ten dominował także w innych spotkaniach - czytamy na oficjalnej stronie klubu z Włocławka.

Zawodnicy czują wsparcie kibiców na co dzień. Są zaczepiani przez fanów, którzy nie mogą się doczekać starcia z mistrzami Polski. - Widać, że to miasto już za długo czeka na sukces. Fani liczą, że to będzie właśnie ten moment - podkreśla Kamil Łączyński.

Para Anwil Włocławek (1) - Stelmet Enea BC Zielona Góra (4)

mecz 1 - 11 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport mecz 2 - 13 maja, godz. 12.30 - transmisja w Polsacie Sport mecz 3 - 16 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport ew. mecz 4 - 18 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport ew. mecz 5 - 21 maja, godz. 17.30 - transmisja w Polsacie Sport Extra

ZOBACZ WIDEO Derby Madrytu dla "Królewskich"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (24)
avatar
prawus
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jedn z piszących tu ,,mądrali ,, pisał po moim komentarzu że dziś zaraz po meczu schowam się w dziurę ze wstdu lub znikne na zawsze. Otórz nie schowałem się i nie odszczekuje tego co napisałem Czytaj całość
avatar
gul falubaz
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dramat nic nie wpada . Anwilom wszystko  
avatar
Gruener Veltliner
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nie... Ani rzutu, ani obrony. Zastal, pobudka!  
avatar
Gruener Veltliner
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Pan dziennikarz rozumie znaczenie czasownika „przyznać”?  
avatar
gul falubaz
11.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z taką grą to tylko 4 mecze będą