W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Dawid Bręk - 12,2 pkt. 6,4 as. 3 zb. 1,4 prz. Kamil Zywert - 10,2 pkt. 6,7 as. 3,4 zb. 1,5 prz. Przewaga: Spójnia
Choć statystycznie lepiej wypada gracz Sokoła, to jednak Dawid Bręk powinien być może i nawet kluczowym elementem całej rywalizacji. Doświadczony rozgrywający wie, jak wygrywać I ligę, zna smak awansu do ekstraklasy. Pod tym względem przewaga Spójni Stargard jest niepodważalna. Pamiętać jednak należy o tym, że jego finałowy vis-à-vis to niezwykle utalentowany gracz, który udowadnia, że pierwszoligowy szczebel to dla niego absolutne minimum. Potrafi zaskoczyć nie raz, o czym przekonała się Jamalex Polonia w drugim półfinałowym starciu (5/7 za trzy).
Rzucający:
Marcin Dymała - 16,7 pkt. 4,9 as. 4,9 zb. 1,2 prz. Marek Zywert - 17,6 pkt. 3,7 zb. 2,3 as. 2,3 prz. Przewaga: Sokół
Obaj są głównymi opcjami w ataku swoich ekip z obwodu. Ich charakterystyka jest jednak zupełnie inna, pomimo gry na dokładnie tej samej pozycji, choć jeden i drugi to strzelec, dla którego nie jest obcą kwestia rozgrywania piłki. My stawiamy jednak na zawodnika Sokoła. Marek gra bardzo dojrzale i rozważnie, posiada odpowiednią decyzyjność rzutową. Atutem Marcina jest z kolei wszechstronność - prawie pięć zbiórek i tyle samo asyst w każdym meczu.
Niscy skrzydłowi:
Alan Czujkowski - 10,6 pkt. 4,6 zb. 2,5 as. Bartłomiej Karolak - 11,8 pkt. 2 zb. 1,4 as. Przewaga: Spójnia
Dla starszego z braci Karolak, trwający sezon jest pierwszym spędzonym na szczeblu zaplecza ekstraklasy. I już wiadomo, że zakończony będzie wielkim sukcesem, bo co najmniej wicemistrzostwem. Dla Alana to natomiast kolejny "taki" rok, w którym gra on o najwyższe cele w I lidze. To niezwykle pożyteczny i wielowymiarowy zawodnik, który może łączyć funkcję gry na niskim oraz silnym skrzydle, a w dodatku robi dużo małych rzeczy dla dobra zespołu. Bartłomiej to z kolei typowy strzelec, który jeśli tylko się wstrzeli, potrafi seryjnie dziurawić kosz rywali. Przewagę ma tu jednak Spójnia.
Silni skrzydłowi:
Hubert Pabian - 17,5 pkt. 7,2 zb. 1,9 as. 1,2 prz. Maciej Klima - 13,2 pkt. 8 zb. 2 prz. 1,7 as. 1 bl. Przewaga: Brak, remis
Nie może być innego werdyktu, jeśli naprzeciw siebie staną MVP całej pierwszej ligi oraz prawdopodobnie jej najlepszy silny skrzydłowy w ostatniej dekadzie. Potrafią wiele, grają z pożytkiem dla swoich zespołów, w ważnych momentach nie boją się wziąć ciężaru gry na siebie. Są świetni jeśli chodzi o decyzyjność rzutową, w tym grę na dystansie. Najpewniejsze punkty swoich ekip.
Środkowi:
Marcel Wilczek - 7,5 pkt. 5,4 zb. 1 as. Rafał Kulikowski - 10,9 pkt. 8,5 zb. 1,3 prz. 1,2 bl. 1,2 as. Przewaga: Brak, remis
Na pierwszy rzut oka można by uznać, że ktoś tu powinien popukać się w głowę, bowiem przewaga środkowego Sokoła widoczna jest gołym okiem. Może i owszem, ale statystyki nie grają - to raz. Po drugie Marcel Wilczek najlepszy w tym sezonie mecz rozegrał właśnie z Sokołem (20 pkt. 13 zb.), no i zna tego rywala doskonale z poprzednich lat. W półfinale trener na dobre postawił na niego jako wyjściowego gracza, co sprawdziło się szczególnie w starciu nr 3 z tyskim GKS-em. Rafał Kulikowski to także oczywista i wielka klasa, ale jego najświeższą ocenę zaniżają rzuty wolne, które zaczął straszliwie pudłować (4/16 w ostatnich dwóch meczach). To zatem naprawdę może być równa rywalizacja.
Ławka:
Najważniejsi rezerwowi (Spójnia): Wojciech Fraś, Karol Pytyś, Maciej Raczyński, Konrad Koziorowicz Najważniejsi rezerwowi (Sokół): Artur Włodarczyk, Adrian Warszawski, Maciej Parszewski, Michał Sadło(?) Przewaga: Spójnia
Tutaj na dobrą sprawę nie ma co porównywać tej kwestii. Sam widoczny na zdjęciu Wojtek Fraś stanowi bowiem większe zagrożenie niż rezerwowy podkoszowy duet Sokoła, Warszawski-Parszewski. Sporym wzmocnieniem byłby Michał Sadło, który trenuje już po kontuzji z początku sezonu, lecz trudno stwierdzić czy trener Kaszowski podejmie ryzyko wpuszczenia go na parkiet i w jakiej w ogóle znajduje się dyspozycji. Ważna będzie forma Artura Włodarczyka, który jest w zasadzie jedynym obwodowym rezerwowym łańcucian, mogącym wnieść cokolwiek do gry. A Spójnia ma jeszcze doświadczonych Pytysia i Raczyńskiego. Ławka to zatem jej spory atut.
Trenerzy:
Krzysztof Koziorowicz Dariusz Kaszowski Przewaga: Brak, remis
Obaj szkoleniowcy posiadają niewątpliwie wielkie doświadczenie w I lidze, więc niełatwą rzeczą jest porównanie ich trenerskich umiejętności. Wyznają nieco inne filozofie, zespoły przez nich prowadzone grają zupełnie inną koszykówkę. Obu zaprowadziło to jednak w dokładnie to samo miejsce - do finału rozgrywek. Który z nich będzie w stanie lepiej poukładać swoje klocki na decydującą rywalizację?
ZOBACZ WIDEO Uciekali przed Małyszem w charytatywnym celu