W tym artykule dowiesz się o:
Los łaskawy dla Polaków
Wielu ekspertów zgodnie podkreślało, że choć wylosowanie Stanów Zjednoczonych byłoby czymś fantastycznym, to jednak ze względów sportowych, dużo lepiej byłoby trafić do łatwiejszej grupy. Jeszcze w studiu przed rozpoczęciem losowania Jacek Łączyński, czyli były reprezentant i tata Kamila, stwierdził wprost, że najlepiej byłoby, gdyby kadra Mike'a Taylora znalazła się w tym samym zestawieniu co Chiny, Wenezuela i Wybrzeże Kości Słoniowej. Kilkadziesiąt minut później wszystko stało się jasne. Biało-czerwoni znaleźli się w jednej grupie właśnie z tymi rywalami!
Reprezentacja Polski (25. miejsce w rankingu FIBA) mecze w pierwszej fazie turnieju rozegra w Pekinie. Na początek zmierzy się z Wenezuelą, następnie z gospodarzami całego czempionatu, a na zakończenie zmagań grupowych stanie naprzeciw Wybrzeża Kości Słoniowej. Kim więc są rywale kadrowiczów Taylora?
Czytaj także: Wymarzone losowanie dla Polski
Chiny - 30. lokata w rankingu FIBA
Do pewnego czasu z chińską koszykówką kojarzył się kibicom jedynie Yao Ming i być może jest tak do dzisiaj, ale reprezentacja tego kraju to już zupełnie inna drużyna. Trudno także wskazać jej jednego zdecydowanego lidera. Chińczycy mieli bowiem z marszu zapewniony udział w turnieju, który przecież odbywać się będzie u nich w domu. W związku z tym trener tej ekipy, Liu Peng, w eliminacjach skorzystał z usług aż 41 graczy!
Szkoleniowiec gospodarzy ma więc olbrzymie pole manewru w kwestii ustalania składu na wrześniowe mistrzostwa. Statystycznie najlepszym zawodnikiem był 23-letni center Zhou Qi, który zdobywał średnio po 25,5 punktu oraz 10 zbiórek, ale wystąpił tylko w 2 spotkaniach. Zresztą, Chińczycy w eliminacjach rozegrali 12 spotkań (bilans 7-5) i tylko dwóch koszykarzy wystąpiło w 8 z nich. Reszta grała rzadziej. Liu Peng na tyle mocno rotował składem, że nie miał ani jednego absolutnie żelaznego nazwiska.
Ponadto ważnymi postaciami w kadrze powinni być podkoszowy Yi Jianlian, czyli chyba najbardziej znany obecnie koszykarz z Państwa Środka, obrońca Ding Yanyuhang oraz skrzydłowy Zhou Peng. To bowiem oni w eliminacjach, jeśli otrzymywali powołanie, byli najbardziej wyróżniającymi się zawodnikami w reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Martin Galia show. Świetny mecz bramkarza NMC Górnika przeciw Chrobremu
Wenezuela - 20. pozycja w rankingu FIBA
Reprezentacja Wenezueli w rankingu fibowskim zajmuje najwyższe miejsce w polskiej grupie. Zawdzięcza to między innymi temu, że udanie radziła sobie w eliminacjach, w których osiągnęła bilans 9-3. Liderami kadry są bracia Vargas - rozgrywający Gregory i skrzydłowy Jose. Rodzinny duet największe wsparcie otrzymuje zazwyczaj od podkoszowych - Nestora Colmenaresa i rosłego środkowego Gregory'ego Echenique.
Szkoleniowcem zespołu jest natomiast Fernando Duro. Wenezuela to bardzo groźna reprezentacja na swoim podwórku. W 2016 roku została Mistrzem Ameryki Południowej, przechodząc cały turniej jak burza. Mimo wszystko należy mieć na uwadze to, że jej sukcesy są zazwyczaj spowodowane sporymi brakami kadrowymi wśród najgroźniejszych rywali.
Czytaj także: Prezes PZKosz zadowolony po losowaniu. "To grupa marzeń"
Mimo wszystko powinien być to bardzo zgrany zespół, bowiem od lat jego trzon stanowią ci sami zawodnicy, w dodatku na co dzień w zdecydowanej większości występujący w rodzimej lidze. Warto też dodać, że Wenezuela brała udział w ostatnich Igrzyskach Olimpijskich, gdzie jednak odpadła już w fazie grupowej, odnosząc tylko jedno zwycięstwo. Warte podkreślenia jest natomiast to, że odniosła je nad... Chinami, zatem w Grupie A dojdzie do rewanżu.
Wybrzeże Kości Słoniowej - 64. miejsce w rankingu FIBA
Reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej to zdecydowanie najbardziej egzotyczny przeciwnik, z jakim przyjdzie się zmierzyć biało-czerwonym. WKS największe sukcesy święcił na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego stulecia. Wtedy to kadra narodowa tego kraju dwukrotnie wygrała mistrzostwo Afryki, a dwa razy kończyła zmagania ze srebrnymi medalami. Do sukcesów z tamtych lat nawiązała w 2009 roku, ponownie okazując się najlepszą drużyną turnieju, który nosił już nazwę AfroBasketu.
Trenerem tej reprezentacji jest włoski szkoleniowiec Paolo Povia, na co dzień opiekun zespołu Riviera Lakers, występującego w lidze szwajcarskiej. Liderami ekipy są natomiast bliżej nieznani zawodnicy, występujący na niższych szczeblach rozgrywkowych we Francji. W eliminacjach, zakończonych bilansem 7-5, prym wiedli skrzydłowi Guy Landry Edi i Charles Abouo oraz obrońca Vafessa Fofana.
Bardzo ważnym punktem Wybrzeża Kości Słoniowej jest także doświadczony, 31-letni rozgrywający SLUC Nancy, Mouloukou Souleyman Diabate, który wystąpił we wszystkich eliminacyjnych meczach swojej reprezentacji. Najciekawszym aspektem jest jednak fakt, iż krajowa federacja zamierza namówić na udział w mistrzostwach Mo Bambę, czyli środkowego Orlando Magic. W swoim debiutanckim sezonie w lidze NBA notuje on średnio po 6,2 punktu i 5 zbiórek w meczu. Gdyby faktycznie miał dołączyć do kadry Wybrzeża Kości Słoniowej, mógłby bez wątpienia stać się jej bardzo ważnym elementem, o ile nie nawet liderem.