EBL. Arka - Anwil. Czas wielkich gwiazd (zapowiedź)

Arka chce po siedmiu latach znów wrócić na tron w Energa Basket Lidze. Anwil zamierza z kolei obronić mistrzostwo z poprzedniego sezonu. W półfinałowej serii emocji nie zabraknie. W obu drużynach aż roi się od wielkich gwiazd.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Jak było w sezonie zasadniczym?

Arka Gdynia była najlepszym zespołem w Energa Basket Lidze w rundzie zasadniczej. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza wygrali 25 z 30 spotkań i do play-off przystąpili z pierwszej pozycji. Po raz ostatni taka sytuacja w przypadku gdyńskiego klubu miała miejsce... osiem lat temu. Gdynianie chcą w tym sezonie wrócić na szczyt. Przedstawiciele Arki na hasło reklamowe play-off wybrali motyw "Projekt X". To nawiązanie do liczby zdobytych mistrzowskich tytułów. Drużyna celuje w dziesiąte złoto.

Arka ma patent na Anwil w tym sezonie. Gdynianie już trzykrotnie pokonali obecnych mistrzów - dwa razy w rundzie zasadniczej i w Pucharze Polski, rozgrywanym w Warszawie. - To nic nie znaczy. Anwil był wtedy innym zespołem. Na pewno nie podejdziemy do tej serii w ten sposób, że mamy na nich receptę - przyznaje trener Frasunkiewicz.

Anwil rundę zasadniczą zakończył na czwartym miejscu z bilansem 22:8. Co prawda włocławianie mieli dokładnie taką samą liczbę porażek jak w zeszłym sezonie, ale mimo wszystko po ich grze pozostał duży niedosyt. Podopieczni Igora Milicicia bardzo dobrze radzili sobie w meczach wyjazdowych (12:3 - tak samo jak Arka), ale w domu ponieśli za to kilka niespodziewanych porażek (Spójnia, AZS i MKS), po których robiło się gorąco wokół klubu.

Włocławianie z lepszej strony pokazali się za to w fazie ćwierćfinałowej. Mistrz Polski pokonał Stal 3:0 - Arka męczyła się z Legią 3:2. Zespół Anwilu wskoczył na wyższy poziom gry i koncentracji. Najlepszym na to dowodem była mała liczba błędów w poszczególnych meczach (9, 10 i 8). A to właśnie straty były największą bolączką Anwilu w trakcie sezonu zasadniczego.

- Anwil w ćwierćfinale wywarł na mnie dużo lepsze wrażenie niż Arka. To mój faworyt do mistrzostwa. Jeżeli zespół będzie tak grał jak w ćwierćfinale, to wydaje mi się, że nikt go w Polsce nie zatrzyma - uważa trener Wojciech Kamiński.

Zobacz także: EBL. Wojciech Kamiński typuje Anwil Włocławek do złota

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
Jakim wynikiem zakończy się seria Anwilu z Arką?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (9)