Najwierniejsi w Energa Basket Lidze, czyli kto nie lubi przeprowadzek?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Częste zmiany pracodawców to w dzisiejszym sporcie zawodowym normalność. Są jednak i tacy gracze, którzy wiernie reprezentują ten sam klub. Którzy z zawodników Energa Basket Ligi mają najdłuższy staż

1
/ 7

Doświadczony rozgrywający przedłużył właśnie umowę ze Stelmetem Enea BC, do którego trafił w sezonie 2012/2013 z Asseco Arki Gdyni. Tym samym 36-letniego gracza będzie to 9. kolejny sezon w Zielonej Górze.

"Koszi" już teraz jest żywą legendą klubu, z którym sięgnął m.in. po trzy tytuły mistrza Polski. Dla Stelmetu Enea BC w Energa Basket Lidze rozegrał już 299 spotkań, dlatego otwarcie nowego sezonu będzie dla niego szczególne i jubileuszowe.

2
/ 7

Również dziewiąty sezon w jednym klubie czeka Aleksandra Perkę. Ten trafił do Polskiego Cukru Toruń przed sezonem 2012/2013 gdy ten występował jeszcze na pierwszoligowych parkietach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Malwina Smarzek-Godek i jej nowe hobby

Po dwóch latach na zapleczu Energa Basket Ligi silny skrzydłowy wskoczył z Twardymi Piernikami do elity i jego kolejne przedłużenia umów wydaje się być tylko czystą formalnością. Sam klub "nazywa" tą współpracę "starym dobry małżeństwem".

3
/ 7

Popularny "Kiko" do Kinga Szczecin przeniósł się ze Śląska Wrocław po sezonie 2013/2014 i czuje się tam doskonale. Świadczyć o tym może fakt, że w 2018 roku podpisał aż trzyletni kontrakt.

- Stałem się chyba Wilkiem Morskim na dobre - mówił przy okazji podpisania tamtej umowy. Paweł Kikowski to jedna z najważniejszych postaci w drużynie i chyba nikt już nie wyobraża sobie Kinga bez 34-letniego rzucającego.

W rozgrywkach Energa Basket Ligi zdobył już dla szczecińskiego zespołu 2 599 punktów. To kolejny zatem gracz, który w nowym sezonie może zaliczyć jubileusz.

4
/ 7

To kolejny zawodnik, który do swojego obecnego klubu dołączył, gdy ten występował jeszcze w 1. lidze. Kacper Radwański w GTK Gliwice pojawił się w 2015 roku i widać czuje się znakomicie.

Pochodzący ze Starogardu Gdańskiego skrzydłowy na Śląsku spędził już pięć sezonów (w tym trzy na poziomie Energa Basket Ligi), a teraz przedłużył umowę o kolejne dwa lata. Kapitan GTK jest już niejako ikoną tego zespołu.

Co więcej władze klubu właśnie od 26-latka rozpoczynają budowę klubu na kolejne sezonu, co tylko pokazuje, jak dobra chemia jest pomiędzy obiema stronami.

5
/ 7

Piąty sezon z rzędu w tym klubie czeka na Krzysztofa Szubargę i Mateusza Dziembę. Pierwszy w 2016 roku trafił do Gdyni i tam był ważną postacią klubu podczas różnych projektów - tak w drużynie "polskiej", jak i tej walczącej w EuroCupie.

W 2016 roku również Mateusz Dziemba zdecydował się na przenosiny i z Dąbrowy Górniczej powędrował do Lublina, gdzie w poprzednim sezonie - jako kapitan drużyny - sięgnął po największy sukces w karierze, czyli wicemistrzostwo Polski. Teraz w nagrodę zadebiutuje na europejskich parkietach w koszykarskiej Lidze Mistrzów.

Szansę na piąty sezon w jednym klubie ma również Bartosz Diduszko, który jest niezwykle istotnym elementem w układance Polskiego Cukru Toruń.

6
/ 7

Filip Zegzuła to jeden z tych zawodników, którzy jeszcze nigdy nie zmienili barw klubowych. Urodzony w Radomiu rozgrywający od początku kariery jest wierny ekipie ze swojego miasta przechodząc drogę od 2. ligi do Energa Basket Ligi i europejskich pucharów.

26-latek w sezonie 2011/2012 pojawił się na pierwszoligowych parkietach, a cztery lata później stał się już pełnoprawnym członkiem pierwszej ekipy, z którą to "na dzień dobry" sięgnął po wicemistrzostwo Polski, a potem rywalizował w rozgrywkach FIBA Europe Cup i Basketball Champions League.

7
/ 7

Urodzeniu w Ełku bracia Kolenda od lat występują w sopockim Treflu. Starszy Michał zadebiutował w sezonie 2012/2013 (na poziomie 2. ligi), z kolei dwa lata młodszy Łukasz w sezonie 2014/2015 (również na poziomie 2. ligi).

W Energa Basket Lidze pierwszy pojawił się Michał, który do pierwszej drużyny został włączony w sezonie 2015/2016 - rozegrał wtedy 16 meczów dla Trefla, z których cztery rozpoczął w wyjściowej piątce.

Łukasz w elicie pojawił się rok później, kiedy to zaliczył śladowe występy - w 7 meczach przebywał na parkiecie 12 minut.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
adambe
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pięciokrotnie był mistrzem ze Stelmetem, panie autorze  
avatar
Henryk
21.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Kapitanie Łukaszu, że jednak Zastalu nie opuściłeś w "potrzebie".